Prezes Zarządu Prezes Zarządu
152
BLOG

kolektor a polityka

Prezes Zarządu Prezes Zarządu Technologie Obserwuj notkę 2

Katastrofa ekologiczna sprzed kilku miesięcy wraca nam jak bumerang. W tym tygodniu kończy się okres pracy kolektora zastępczego przerzuconego mostem pontonowym przez Wisłę. W tym tygodniu powinien wrócić do pracy pierwotnie wybudowany kolektor pod dnem Wisły a pontonowy pomost powinien zostać rozebrany z uwagi na warunki zimowe.


image

https://www.motofakty.pl/artykul/najstraszniejszy-most-swiata-niezwykla-przeprawa-przez-rzeke-video.html


Ja jednak nie zamierzam zatrzymać się na usunięciu awarii. Sztab kryzysowy powoływany w takich okolicznościach powinien wydać raport ze wskazaniem, jakie zagrożenia mogą wystąpić przy przerzucie ścieków do odległych oczyszczalni tych ścieków.

W sytuacji, kiedy ma miejsce rozbudowa substancji mieszkaniowej i już działa lokalna sieć kanalizacyjna, bardzo często zapomina się o przepustowości istniejącej sieci zbierającej fekalia i przesyłającej je do istniejącej oczyszczalni. Uważam, że w takim przypadku konieczne jest bardzo staranne zbilansowanie wielkości przerzutu.

Wiadomo też, że stare instalacje sieci kanalizacyjnej ulegają awariom i możliwe jest przesiąkanie wód opadowych do przewodów kanalizacji sanitarnej. Rozrzedzenie ścieków fekalnych wodami opadowymi zwiększa masę ścieków do oczyszczenia w oczyszczalni - a to jest już ponadnormatywna zwyżka kosztów ochrony środowiska.

Innym problemem jest przerzut dużych mas ścieków sanitarnych na większe odległości. Ścieki sanitarne składają się z dwóch różnych składników - jeden to części stałe, nieorganiczne oraz części stałe pochodzenia organicznego i drugi składnik - woda rozpuszczająca substancje o różnym składzie chemicznym, która wymaga detoksyzacji przed uwolnieniem jej do środowiska naturalnego.


Jak wspomniałem, przerzut dużych ilości ścieków fekalnych na duże odległości jest dosyć kosztownym przedsięwzięciem z uwagi na konieczność przepompowywania z uwagi na różnice wysokości względnej dostawcy ścieków komunalnych i miejsca, w którym te ścieki są oczyszczane. Jeżeli z masy ścieków komunalnych odłączymy substancje stałe, to pozostaje już tylko transport roztworu o różnym składzie chemicznym. I to jest właśnie newralgiczne miejsce, które w sposób zdecydowany wpływa na koszt oczyszczania ścieków.

Gdyby tak obszar miejscowości podzielić na strefy zrzutów, to w najniższych miejscach można wybudować lokalne oczyszczalnie oddzielające frakcje mechaniczne od roztworu wodnego. Oczyszczalnia mechaniczna nie spełnia współczesnych standardów oczyszczania ścieków, więc pozostaje do rozważenia różnica między wzniesieniem kilku oczyszczalni mechanicznych rozrzuconych na terenie zabudowy a kosztem przepompowywania całej substancji ścieków komunalnych.

Przykład warszawskiej awarii pokazał, że przepompowywanie całej masy osadu jest kosztowne a w przypadku awarii koszt odbudowy uszkodzonej przepompowni może spowodować upadłość gminy.

Jeżeli lokalna oczyszczalnia mechaniczna uwolni ścieki komunalne od frakcji stałych - wtedy transport wodnego roztworu do oczyszczalni chemicznej i biologicznej może odbywać się samoczynnie bez konieczności przepompowywania wymagającego ogromnego nakładu energetycznego. Odwodniony osad mechaniczny znacznie łatwiej jest już przetransportować na miejsce składowania lub dalszej, niezbędnej utylizacji fekaliów.

Myślę, że należy liczyć się z powiększaniem się w czasie zurbanizowanych obszarów zwartej zabudowy, więc towarzyszące tej zabudowie oczyszczalnie mechaniczne będą bardziej rentowne. Oszczędności na transporcie roztworu nie zawierającego frakcji stałych powinny więc ograniczać koszt transportu wzrastającej  substancji ścieków w czasie.

Zjawiskiem ubocznym takiego działania byłyby w tym przypadku przypadkowe i losowe wtargnięcia wód opadowych do sieci odprowadzającej już tylko ich wodny roztwór bez frakcji mechanicznych.

Sądzę, że awaria kolektora w Warszawie dostarczy dostatecznie dużo materiału pozwalającego na analizę, do jakich odległości transport ścieków sanitarnych ma sens i czy lokalizacja kilku oczyszczalni mechanicznych przy centralnej oczyszczalni chemicznej i biologicznej ma sens.

Powyższe rozważania nie są jednak uniwersalne. Mają one ograniczenie dla bardzo dużych zespołów aglomeracji miejskiej z przewagą zabudowy wysokiej przy zróżnicowanym położeni wysokościowym poszczególnych osiedli.

Innego podejścia wymagają jednak małe ośrodki miejskie i wiejskie, w których z uwagi na intensywność zabudowy zrzut ścieków nie jest  duży. W takim przypadku każda zlewnia ścieków powinna oczyszczać je kompleksowo w jednym miejscu a wody uwolnione od skażenia chemicznego i biologicznego mogą być rozprowadzane w granicach retencji naturalnej obszaru, z którego pochodzą. 

Myślę, że nie wyczerpałem tematu całkowicie, bo poza ściekami komunalnymi mamy także do czynienia z problemem odprowadzania wód opadowych. Te wody powinny zostać zatrzymane w strefie retencji naturalnej obszaru, z którego pochodzą. jest to jednak problem ochrony naturalnego środowiska w bardzo szerokim rozumieniu i przekracza to pierwotne zamierzenie autora.


nauczyciel zawodu i praktyk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie