

Moi pełnomocnicy sygnalizują jednak, że w niektórych przypadkach częściową winę za awarie może ponosić dostawca energii, gdyż w niewystarczający sposób
kontrolował stan przecinek leśnych, przez które biegną linie energetyczne, a także nie zachował należytej staranności przy konserwacji przecinek (mowa o przycinaniu gałęzi lub wycinaniu drzew). Część awarii spowodowana była przewróceniem się słupów energetycznych lub nawet stacji transformatorowych, co także może oznaczać niewłaściwą dbałość o ich stan. Trzeba więc rozważyć przeprowadzenie kontroli – zwłaszcza w firmie Enion, która odpowiada za Śląsk i Małopolskę, gdzie awarii było zdecydowanie najwięcej.

Przemyślenia wymaga też strona prawna współdziałania władz lokalnych różnych szczebli, a konieczne wydaje się uściślenie przepisów o wprowadzaniu stanu klęski żywiołowej tak, by było jasne, jaka część mieszkańców lub terytorium danego regionu musi być objęta klęską. W gminie Żarki, jednej z najbardziej dotkniętych awariami, sztab kryzysowy powstał już 10 stycznia – w reakcji na konstatację, że choć Enion zapewnia o
usuwaniu szkód, jego deklaracje najwyraźniej rozmijają się z rzeczywistością. Nadzwyczajne wydatki gminy sięgnęły 200 tys, zł (wynajem agregatów, odśnieżanie, koszty dodatkowej pracy Ochotniczej Straży Pożarnej). Starostwo powiatu Myszkowskiego, któremu podlega gmina Żarki i kilka innych mocno poszkodowanych gmin, sformułowało wnioski do Wojewody Śląskiego. Minął jednak tydzień, nim wojewoda zbadał na miejscu sytuację w Żarkach. Wprowadzenie stanu klęski żywiołowej uważał za niepotrzebne, gdyż opierał się na deklaracjach Enionu, że awarie są “chwilowe” i usuwane “na bieżąco”. W końcu uznał, że wszystkie szczegółowe postulaty starostwa Myszkowskiego zostały zrealizowane, więc stan klęski jest zbędny.


Na pewno znowu ktoś powie, że ta tematyka nie należy do RPO. Wszystkie te kwestie będą jednak przedmiotem analizy przez poszczególne zespoły w moim biurze i zaowocują szeregiem wystąpień do innych organów państwa. Na ile skutecznych - to już inna sprawa.
Komentarze