Jedni sie skarza na demokracje, inni na jej brak. Pani Jane Burgermeister, slynna opozycjonistka obowiazkowych szczepien przeciwko "swinskiej grypie", zglasza sie do jakiegos trybunalu praw czlowieka, bo prokuratura austriacka wysmarowala przeciwko niej zabawnie szemrane przestepstwa. O tej pani co poniektorzy slyszeli, np ode mnie, podczas "pandemii swinskiej grypy". Nasluchalem sie wtedy, jakim to teoretykiem spiskow jestem... teraz rzecz jasna nikt o "wariatce od spiskow", przedstawiajacej np. dowody na g..wnowartosc szczepionek, a dokladnie, na bardzo szkodliwe toksyny jakimi faszeruje sie juz w wieku niemowlecym europejczykow nikt nie pamieta. Co prawda okazalo sie, ze ma 100% racji. Zadnej pandemii "swinskiej grypy" nie bylo, media zachowywaly sie jak sterowane, iles tam ludzi zmarlo od szczepionek, i tyle.
Informacja, dezinformacja, mase zamieszania, a sen o wolnym zachodzie prysl jak banka mydlana. A my wlasnie do niego dolaczylismy...
ah, zapomnialbym:
dodaje ten link do notki, to dosc obszerna notka o pani J.B. w "wolnej" wikipedii
http://en.wikipedia.org/wiki/Jane_Burgermeister