Trochę o sobie...

Enka
Enka (jap. 演歌,- enka) - rodzaj pieśni japońskiej o charakterze melancholijnej ballady śpiewanej w określonym stylu (genre).
W swoim dawnym znaczeniu gatunek ENKA obejmował utwory śpiewane przez aktywistów politycznych. Miały one na celu uniknięcie represji za krytykę rządu. Krytyka była więc przemycana w pieśniach (skąd my to znamy?).
Do tego właśnie nurtu chcę nawiązać, choć nie jest on już w Japonii aktualny, gdyż <<enka>> to u nich dzisiaj muzyka popularna.
A u nas? U nas ENKA jest do dzisiaj bardzo popularna, czczona i wykonywana, tylko na wspak. Jak?
Wspak.
Dowody:
Krytyka rządu?
- Niemożliwa. Zresztą po co? Nasza obecna władza jest najlepsza z możliwych, taka europejska, możnaby rzec, wręcz światowa. Tylko ten naród...Po prostu nie dorósł...taki zaściankowaty jakiś czy cuś...co wyraźnie się ujawnia również na tym portalu.
Co prawda nie cały, większość jest światła i wystarczająco europejska, co udowodniły ostatnie wybory, ale ta reszta...? Zgroza!
Nasi obecni władcy są na szczęście historykami i dlatego dopiero dzisiaj oni, (szkoda, że nie przodkowie), realizują genialną myśl , zrodzoną, a niestety nie zrealizowaną przed wiekami, by władza(władca) wymieniła sobie naród na nowy, inny, lepszy, światlejszy, skoro stary jest do niczego.
I wymieniają. Miliony młodych już z kraju wyjechało, wyjeżdża i wyjedzie jeszcze więcej, to pewne, a na ich miejsce, miejmy nadzieję, przybędą nowi osadnicy, godni bycia obywatelami Privislienskiego Kraju, a nawet całą gębą Ojropejczykami...
Ale my nigdzie nie wyjeżdżamy. Zostaliśmy. I (na razie) tu zostaniemy. Najważniejsi. Stara wiara, która dba o pryncypia i będzie nawet tu, na salonie, dalej robiła swoje, na przekór wszystkim i wszystkiemu. Nawet do czasu aż nasz batyskaf rozpocznie swą odpowiedzialną służbę w głębinach...
Przecież my się zawsze wyżywimy. Nawet na dnie...
Inne tematy w dziale Rozmaitości