Władze Japonii zamierzają zainwestować około 820 miliardów jenów (około 6,8 miliardów dolarów), w budowę na północno-wschodnim wybrzeżu kraju systemu fortyfikacji przed tsunami.
Fortyfikacja ta ma być zbudowana z kompleksu betonowych ścian o łącznej długości około 400 km. Wysokość niektórych odcinków tej wielkiej japońskiej „ściany" ma wynieść aż 15 metrów.


Ten niecodzienny i desperacki pomysł ma wielu przeciwników. Jednym z zarzutów jest twierdzenie, że budowa tak ogromnych, betonowych barier zaszkodzi ekologii obszarów przybrzeżnych, a równocześnie jest mało prawdopodobne, by te bariery zdołały ochronić ludzi przed tsunami.
Zwolennicy projektu z kolei przekonują, że wzmocnienia i bariery to niestety "zło konieczne", a przez tę inwestycję i budowę fortyfikacji można będzie stworzyć dodatkowe miejsca pracy.
Japonia w dalszym ciągu odczuwa skutki katastrofalnego trzęsienia ziemi z 2011 roku, choć od tego czasu minęły już cztery lata.
Potężne fale tsunami uderzały na brzeg, niszcząc wszystko na swojej drodze. Ich siła oddziaływania rozciągała się na tysiące kilometrów. Epicentrum trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera znajdowało się 129 km na wschód od miasta Sendai, na wyspie Honsiu. Ogromne fale zaatakowały północno-wschodnie wybrzeże Japonii, w 50 minut po trzęsieniu ziemi.
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/w-japonii-beda-budowac-gigantyczna-sciane-w-celu-ochrony-przyszlymi-tsunami
http://www.990px.pl/index.php/2011/03/14/tragedia-w-japonii/
Inne tematy w dziale Polityka