Boanerges Boanerges
49
BLOG

Nie-Boska komedia? Polska!

Boanerges Boanerges Polityka Obserwuj notkę 2

Czerwiec kojarzy mi się zawsze z błogimi upałami, które atakowały w czasie końca szkoły. Dla komunistów w latach 90-tych czerwiec w ogóle z niczym się nie kojarzył. Dopiero, kiedy od kilku lat rządzą nieeseldowcy  i monopol na zamianę miejsc lewicy z partiami w szerokim sensie solidarnościowymi został przełamany - komuchy i PO krzyczą, że jest to zwycięstwo wszystkich.



No ale przepraszam, jak może być zwycięstwo, skoro niema przegranych? A jeśli nikt nie przegrał to co w ogóle się wtedy wydarzyło? Co? Zwyczajny dzień był?



Dwudziestoparolatkowi trudno to jakoś pojąć.



No nie polała się krew na ulicach, nie było gwałtownych starć z milicją i ZOMO i Bóg wie kim jeszcze. Wszystko dogadywano po pijkau w Magdalence, potem przy okrągłym stole a potem był kontrakt polityczny. Komuniści przegrali, solidarnościowcy musieli się tłumaczyć przed rządzącymi, dlaczego zebrali prawie sto procent normy miejsc przeznaczonych dla nich. Ludzie się cieszyli. Pewnie to był ten impuls, który teraz chcą wszyscy pamiętać?



Ja byłem wtedy na to za młody.



Dziś tego nie rozumiem, nie doceniam albo po prostu nie potrafię. I nie ma w tym mojej złej woli.



Jakby spojrzeć 20 lat wstecz to zgadzam się, że jest to święto Kiszczaka. Zgadzam się, że jest to święto komuchów, którzy nieukarani, raz dwa podzielili Solidarność - choć do tego chyba nie trzeba było dużo starań.



Dzięki temu, że nie było przegranych taki Filipińczyk może sobie w najlepsze dziś zapewniać, że to komuniści poprowadzili kraj do reform, kiedy prawica się nie mogła dogadać - tak - to jest jego święto i formacji, które on popiera. Choć wszyscy wiemy, że to powinno być święto Polaków a nie polityków. Tylko znowu jest problem...



Wychodzić na ulice z flagami, z pochodami czy z koktajlami?



Komu mamy dziękować? Sobie nawzajem, że nie oszaleliśmy jeszcze od tych SLDowców, POwców i innych czy może dziękować komunistom, że jednak utrzymali opcję zachodnią za swych rządów, czy solidarnościowcom, że kilka lat udało im się porządzić ale nijak nie mogli sobie poradzić z komuną przybraną w liberałów?



Wiem na pewno, że cieszę się z tego, że żyjemy w wolnym kraju. To jest wielki plus. Więcej na razie jakoś trudno dostrzec ale zadowolę się tym co mamy. Może to wystarczy, żeby przystanąć z boku i popatrzeć sobie na świętujących - którzy uważają, że wydarzyło się wtedy coś na prawdę wielkiego.



Dla mnie osobiście mój czerwiec był wtedy, kiedy wybory wygrał PiS i była jakaś nadzieja na zmianę. To była dla mnie chwila radości. Tylko, że wtedy wszyscy co stanęli przeciw Kaczyńskim nie byli w stanie się z nimi porozumieć bo naruszyłoby to ich żywotne interesy a po drugie nie zależało im na dobru Polski. A jednak była to radość podsycana złudną nadzieją, że PO i PiS się dogada. Zawiodłem się, ale miałem swoje chwile radości.



Podobnie było z czerwcem. Ludzie wierzyli, że się solidarnościowcy nie podzielą a tu taki klops. No comment. Dlatego też,  nie dziwią mnie już głosy ludzi, którzy jeszcze przed wyborami 2007 trąbili, że PiS i PO się nie podzielą władzą. Oni wiedzieli co się wydarzyło w 89 - ja nie miałem tego przeczucia - że historia, szczególnie w Polsce, szczególnie w ostatnich 20 latach lubi się powtarzać i każe chamsko czekać Polakom na swoją szansę by wykopać komunistów i im podobnych z Polski.



...



Myślę, że z tych niezgrabnych myśli wyłuszczyłem mniej więcej o co mi chodzi z tym czerwcem.



To co, świętujesz jutro czy nie?



Kampramisa nie budie...




Boanerges
O mnie Boanerges

Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio. Contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus, supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae coelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute, in infernum detrude. Amen. Michał Archanioł by Rębajło Kulturowy --> http://lach.salon24.pl/52463,index.html Relacja z wręczenia Boanergesów Bogurodzica Moja emalia na czas? na miejsce? na pewno! na serio! "... religia zdobyta staje się religią niepotrzebną" - D.Karłowicz "... a może ja chcę by moje życie miało ciężar" - B. Wildstein, Trzech kumpli "W świetle dnia wszystko jest widoczne. Zło, choć krzykliwe, w gruncie rzeczy jest słabe, dlatego ukrywa się w ciemnościach..."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka