Bronisław Wildstein laureatem Nagrody im. Józefa Mackiewicza

O "Dolinie nicości" swego czasu było głośno, również tu na salonie. Przytłumiony krzyk zdawał się dochodzić z redakcji niektórych "POczytnych" redakcji. Przypomnijmy, że akcja utworu rozgrywa się we współczesnej Polsce gdzie temat teczek, donosów i współpracy ze służbami PRL-u jest postrzegany jako zagrożenie dla integralnosci III RP.

Cieszy mnie werdykt kapituły Nagrody, gdyż jest to książka ważna dla zrozumienia współczesnej Polski - ani trochę nie traci z aktualności. Afera hazardowa Ryśków, Zbychów i Donaldów a raczej ukręcenie jej łba będzie modelowym przeniesieniem tego co się działo, jak Wilczycki zdecydował ujawnić materiały na temat autoryetu moralnego III RP.

Została nagrodzona książka, która powstała w próżni. Napisana jest językiem, jakim operują elity III RP, jej inteligencja i funkcjonarisze. W świetle dzisiejszych wycinków, przecieków z rozmów biznesmenów, ministrów na cmentarzu czy stacji benzynowej - widać,  jak Wildstein w swej książce dobrze opisuje podobne mechanizmy władzy we współczesnej Polsce.

Jej uniwersalizm jest niepodwarzalny. Dzisiejsza władza operuje podobnymi metodami, ma do tego komfortową sytuację bo korzysta z przychylności większości mediów, które nie mając alternatywy w postaci SLD - "muszą" się zadowolić PO.

Nie wiem czy Mackiewicz byłby zadowolony z tej powieści, ale wiem jedno, że elity III RP nie mają się czym chwalić - inaczej ktoś z nich napisałby taką powieść, która opisywałaby, jak Polakom, wszystkim (sic!) żyje się lepiej. Ale skoro nagradzana zostaje "Dolina nicości" - Polakom nie żyje się lepiej - jest wręcz przeciwnie. III RP zawiodła i zawodzi nadal.