Boanerges Boanerges
81
BLOG

Krzyże zdejmują ci, co mają na ustach społeczeństwo obywatelskie

Boanerges Boanerges Polityka Obserwuj notkę 11

W latach 50' ubiegłego wieku, w różnego rodzaju leksykonach i słownikach nauk społecznych, pojęcie społeczeństwa obywatelskiego było dość egzotycznym. Dopiero koniec lat 60' i lata 70' przyniosły nową falę nazewnictwa dla wspólnoty narodowej. To co było narodem, społeczeństwem nagle zaczęło stawać się społęczeństwem obywatelskim z niciskiem na przymiotnik.

To co spajało naród od strony prawnej - czyli instytucja państwa zaczęło być dla różnej maści inteligentów instytucją ograniczającą społeczeństwo obywatelskie. Państwo, dajmy na to Polska, miała wpisane w swą histroię tradycję chrześcijańską - która była jego zwornikiem i cementem. Religia katolicka spajała przez dłuższy czas państwo Polskie. Była ostatnią instancją, do której się odnoszono.

Jednak jak doktryna społeczeństwa obywatelskiego zaczęła dominować - obecnie większość dzieł z dziedziny nauk społecznych i pokrewnych zawiera odniesienia do społ. obywatel., to państwo ze swym aparatem opresyjnym - czyli ostatnią instancją - religią - zaczęło doskwierać i dusić rozwój. Bo przecież tam gdzie obowiązuje jedna etyka - chcrześcijańska, wspierana prawem naturalnym to nie ma miejsca dla wielu etyk, tak jak to postulują zwolennicy społeczeństwa obywatelskiego.

Wrócmy na chwilę do ojców myślenia politycznego Platona i Arystotelesa. Otóż oni nazywali obywatelami mieszkańców (nie wszystkich) państw-miast ale działającymi w obrębie wspólnoty politycznej, wspomaganej przez państwo i procedury demokratyczne. Obecnie sytuacja wygląda tak, że procedury demokratyczne są stosowane ale w postpolitycznym państwie, które zdaniem wielu powinno być skutecznie ograniczane bo więzi wiele inicjatyw obywatelskich - słowem jest zbyteczne. Ścieranie się wielu etyk sprowadza procedury do absurdu - jako narzędzie terroru mniejszości - które chcą forsować, narzucać większości rozmaite etyki.

Sprawa zdejmowania krzyży jest takim przykładem walki z państwem i bezkrytycznej wiary w prawo - które coraz bardziej przypomina śmietnik niż przejrzyste i jasne zasady. Kiedy mówimy naród polski - to przychodzi nam do głowy od razu historia, patriotyzm czy mocno z nim związana religia katolicka. Kiedy mamy na myśli społeczeństwo obywatelskie to właściwie nie wiemy co to jest? Coś co nam się należy, coś co nie istnieje bo ma tylko legitymację w procedurach demokratycznych ale z demokracją ma niewiele wspónego.

Polska Jagiellonów, Polska szlachecka i republikańska pokazała, że potrafi być tolerancyjna dla wszelkiej inności mieszczącej się w granicach wyznaczanych przez prawo naturalne, przez przymiot człowieka jakim jest jego wrodzona, niezbywalna godność osobista. Dobitnie podkreślał to Jan Paweł II w swoim nauczaniu - wzamcniając i wyjaśniając głos Kościoła. Na przeciwnym biegunie są ideolodzy wolności, którzy nie proponują alternatywnego systemu aksjologicznego osadzonego w Instancji Nadprzyrodzonej tylko w instancji ziemskiej, niedoskonałej. Tak na prawdę sprowadza się to do stwierdzeń: albo Bóg albo ja/wolność!

Pół biedy kiedy tacy koryfeusze wolności są tolerancyjni. Niech sobie głoszą co chcą. Ale poważnie zaczyna się robić, kiedy bardziej radyklani koryfeusze wolności mówią - że to a to MUSISZ (sic!) bo narusza to ICH wolność a raczej stawiając sprawę w prawdzie DOWOLNOŚĆ! Dialogu nie ma tu żadnego. Zrozumienia zero. Jest tylko pałkarskie 'musisz' i kropka albo zgłosimy cię do Strasburga!

Dlatego cieszą mnie słowa Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wygłoszone w Święto Niepodległosci:

"Jednocząca Europa stoi też przed wielkim eksperymentem, wkrótce wejdzie w życie Traktat Lizboński. Jeżeli będzie on rozumiany w sposób prawidłowy, to będzie postęp, to będzie sukces dla Europy, ale także i dla naszego kraju. Ale dobra interpretacja to interpretacja taka, która mówi, że Unia jest związkiem państw, ścisłym, ale ścisłym związkiem państw niepodległych, o odrębnej tożsamości, historii, a w znacznym zakresie także polityce.

To taka postawa odpowiada realiom dzisiejszej Europy. Taka postawa odpowiada także interesom naszej ojczyzny. Nikt nie będzie w Polsce przyjmował do wiadomości, że w szkołach nie wolno wieszać krzyży, nie ma na co liczyć. Być może gdzie indziej tak, ale w Polsce nie."

Amen

Boanerges
O mnie Boanerges

Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio. Contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus, supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae coelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute, in infernum detrude. Amen. Michał Archanioł by Rębajło Kulturowy --> http://lach.salon24.pl/52463,index.html Relacja z wręczenia Boanergesów Bogurodzica Moja emalia na czas? na miejsce? na pewno! na serio! "... religia zdobyta staje się religią niepotrzebną" - D.Karłowicz "... a może ja chcę by moje życie miało ciężar" - B. Wildstein, Trzech kumpli "W świetle dnia wszystko jest widoczne. Zło, choć krzykliwe, w gruncie rzeczy jest słabe, dlatego ukrywa się w ciemnościach..."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka