Jak podają media, niektórzy piloci specpułku, który był odpowiedzialny za loty ważnych osób w państwie, odchodzą na wczesną emeryturę. Podobno jest to spowodowane plotkami o niższych odprawach, które by otrzymali zostając w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. Planowane są rozmowy z kierownictwem aby wyjaśnić tę sprawę.
Nie dziwi mnie to. Skoro na przestrzeni ostatnich lat mieliśmy cztery poważne katastrofy a tajemnicą poliszynela jest bałagan w MON-ie pod dowództwem Klicha, to pilotom mogły puścić nerwy. Sam miałbym wielkie obawy, gdyby moi koledzy, którzy zginęli pod Smoleńskiem, byliby traktowani tak samo równo niesprawiedliwie przez władze rosyjskie, polskie i większość mediów. Presja jaka ciąży na 60 pilotach z 36. Pułku jest ogromna.
Moim zdaniem, to jest hańba dla rządu, który nie broni honoru polskich pilotów. Zmarłych pilotów podczas służby. To jest niesprawiedliwość i wyparcie się swoich obywateli, którzy przez wiele lat kształcicli się dla Polski i służyli Polsce.
Mijające miesiące od tragedii smoleńskiej są bardzo trudne dla Polski. Gdyby nie wybory prezydenckie tuszowanie wielu przyczyn wydarzeń z 10.04.2010 nie miałoby dziś miejsca. Niezagonieni do wyborów mielibyśmy inny ogląd tej sytuacji. Jeśli dalej będziemy obserwować obrażanie ludzi, którzy służyli i tych, którzy służą nadal Polsce to marny może być los ich oskarżycieli. Oby się opamiętali w porę.