Pierwsze korzyści z Schengen

Prawie wszystkie serwisy informacyjne dziś doniosły o tym, że reklamy już nie mogą kłamać. W wypowiedzi dla bodajże Panoramy jakiś specjalista od reklamy w Erze stwierdził, że nie bycie uczciwym od początku do końca nie opłaca się. Myślałem, że spadnę z krzesła. Jakbym siedział w tym czasie na kanapie to bym się pewnie zaturlał ze śmiechu. Muszę przyznać, że pisząc tę notkę nadal jestem pod wielkim wrażeniem.

Polacy dziś dowiedzieli się że nie wolno już kłamać. Koniec z darmowymi rozmowami, surfowaniem po necie nowym laptopem z kartą. Koniec z lotami do Madrytu za 1 zł w tę i z powrotem. A już przekomiczny dla mnie był przykład jakiegoś Pana, który wygrał sprawę z dużą firmą produkującą telewizory, która zamieściła na opakowaniu , że telewizor ma 29 cali a w rzeczywistości miał 26?! Są to pierwsze oznaki wejścia do strefy Schengen.

Ciekawym tylko, czy może ktoś z Szanownych blogerów wie, czyją większością przeszła ta ustawa? Ktoś w końcu pomyślał wśród posłów? Który to był Rząd? Bo jeśli wierzyć że vacatio legis wynosi dla tej ustawy 3 miesiące to ja już wiem! Ze zniecierpliwieniem w takim razie czekam na następne posunięcia.

Irlandię da się zbudować małymi kroczkami i to przy współpracy ludzi dobrej woli. Mogę tylko zasugerować następne ciekawe rozwiązanie w walce z okradaniem kieszeni Polaków - telefonia. Zarówno tepsa jak i telefonia komórkowa. Jak dobrze pamiętam to tylko w jednym kraju w UE są droższe rozmowy niż w Polsce.

Od tego Rządu nie oczekuję wiele. Odejście od promowania nowoczesnego patriotyzmu jakoś przeboleję. Odejście od realnej walki z korupcją na krótką metę też zniosę jak trzeba będzie. Ale chociaż niech ten Rząd usprawni kilka rzeczy, które zatruwają polską rzeczywistość. A jakie? Do naprawy jest wiele spraw, do koloru, do wyboru.