Powstanie to głupota. Po co je robić skoro naród i tak woli być wyzyskiwany i przy życiu niż zginąć będąc wolnym?
Po co wywracać wszystko do góry skoro pod pręgierzem Rosji trzeba się ćwiczyć i siłą woli w końcu podnieść - rozumiem, że red. Warzecha dostrzegł w 1863 roku masę redaktorów ówczesnych gazet na swoją miarę i tym sposobem nie mogli zapanować nad gorącą krwią szaleńców.
Dlaczego po raz kolejny ktoś próbuje dezawuować tezę że powstania to tylko straty w ludności i w ziemii? Jakim prawem, pytam? To już nie liczą się porywy serca? Wszyscy są gorszymi lub lepszymi pozytywistami i nic poza tym?
A czy komentujący i potępiający w czambuł nie są w stanie zobaczyć i dobrych cech? Czy przypadkiem nie pokłosiem powstań było odzyskanie niepodległości w 1989 roku? Chyba Polacy się czegoś nauczyli? Czy tak samo potępiać można powstańców i górników, którzy zginęli w czasie PRL? Czy była to głupota górników?
Tak pytam, bo sądzę że ktoś traci kontakt z rzeczywistością i jak Kononowicz sugeruje, że niczego nie było tylko podporządkowanie i czekanie na stosowny moment. Czy "nic" to jest tradycja literacka, którą zrodziło to elitarne powstanie? Jakoś nie widzę w tym powstaniu wielkich ofiar ludu. To raczej była decyzja inteligencji szlacheckiej, która nie zgadzała się na poniżanie Rosjan (zob. wywiad)
Wyrokowanie o słuszności powstania po latach jest proste. Ferowanie wyroków o bezmyślności też niczego sobie. Oby podobny los nie spotkał racjonalistów potępiających dziś z pozycji "wolnego i demokratycznego kraju" ludzi, którzy jawnie sprzeciwili się zaborcom.
"Rz: Dzisiaj mija 145. rocznica wybuchu powstania styczniowego – jednego z najdłuższych zrywów narodowych. Czy legenda powstania styczniowego żyje w polskiej tradycji i literaturze?
Eustachy Rylski: Powstanie, o które pani pyta, było najtragiczniejsze ze wszystkich mi znanych, chociażby ze względu na swoją absolutną nadaremność i niepowszechność. To było także najbardziej elitarne polskie powstanie. Literatura, a ona interesuje mnie bardziej od tradycji, lubi taką ekskluzywność, w związku z czym je zaanektowała. Literaturze się ono, na różnym zresztą poziomie, przysłużyło. Narodowi – nie..."
Nic co racjonalne i nie przynosi strat w ludziach nie jest mi obce.
Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio. Contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus, supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae coelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute, in infernum detrude. Amen.
Michał Archanioł by Rębajło Kulturowy --> http://lach.salon24.pl/52463,index.html
Relacja z wręczenia Boanergesów
Bogurodzica
Moja emalia
na czas? na miejsce? na pewno! na serio!
"... religia zdobyta staje się religią niepotrzebną" - D.Karłowicz
"... a może ja chcę by moje życie miało ciężar" - B. Wildstein, Trzech kumpli
"W świetle dnia wszystko jest widoczne. Zło, choć krzykliwe, w gruncie rzeczy jest słabe, dlatego ukrywa się w ciemnościach..."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka