Wybieram Dutkiewicza - krótka refleksja po programie Pospieszal

Prezydent Wrocławia to przede wszystkim spokojny i rzeczowy człowiek. Mówi językiem zrozumiałym i dwa razy nie powtarza tego samego jak Rokita czy Ujazdowski. Mówi konkretnie, na temat i mało. Półtora roku temu, na II Kongresie Obywatelskim miałem przyjemność słuchać jego wykładu w zadaszonym dziedzińcu PW. Przyjemność ta jeszcze była o tyle większa, że obok mnie siedziała pierwsza dama współczesnej socjologii polskiej - prof. Jadwiga Staniszkis - i od czasu do czasu na gorąco komentowała to co mówił Dutkiewicz. Zapamiętałem go wtedy jako człowieka z pasją. I nie dziwi mnie fakt, że dołączyli do niego tacy ludzie jak Rokita i Ujazdowski. Jak trzeba było to odkładali idee na bok i brnęli w błoto ale w końcu nie wytrzymali i odeszli. Lepiej późno niż później. Kiedy kończyłem studia, a było to niedawno, pytałem wszystkich dookoła, co teraz zrobią ze sobą? Odpowiedzi szły w dwóch kierunkach (oczywiście były też wyjątki) - albo wyjadę za granicę albo wyjadę za pracą do Warszawy, Krakowa czy Wrocławia! Te trzy miasta "rządziły". I myślę, że dziś, Wrocław ma realne szanse by przegonić kolejne regiony i metropolie po tym, jak Ujazdowski przypomniał w czasie programu, że Dutkiewicz postarał się o porządek w księgach wieczystych i dołożył wszelkich starań, by przesiedleni spali spokojnie w swych wrocławskich domach. Duży plus. Szkoda tylko, że Jan Pospieszalski nie zdążył zadać pytań od Nas blogerów, któreśmy zadali u Igora na blogu. Nie będę ukrywał, że zależało mi na moim pytaniu o język debaty na Portalu. Jak się okazało było ono trafne, bo główną grupę jaką sklasyfikował Ujazdowski, główny target, to ludzie młodzi. Jeśli miałbym określić, jaka odpowiedź by mnie usatysfakcjonowała, to powiem, że oczekiwałbym języka "konkretu" i języka popartego czynem. Jak najdalej jestem od bełkotu typu Sierakowskiego, który zaczyna od języka meta-polityki i swą misję pewnie zakończy w wieku 75 lat, kiedy stwierdzi że miał rację, tylko że świat nie będzie już dłużej należał do niego. Mierzi mnie również język, którym posługuje się Rokita. Ale nie dlatego, że jest jakiś niezrozumiały, tylko dlatego, że jeszcze kilka miesięcy temu nie był poparty czynami. By Rokita zdał egzamin potrzeba jeszcze czasu. Ktoś może mi zarzucić, że właśnie po to jest Portal Polska XXI by promować idee i kształtować politykę, że wpierw trzeba meta-języka by coś móc nazwać i tym pokierować w perspektywie 15, 30, 50 lat. Ok. Zgadzam się. Tylko na koniec chciałbym zauważyć, że tak być nie musi. Bo można coś przepowiadać, nad czymś dyskutować ale potrzebna jest też natychmiastowa reakcja i określony czas wprowadzenia słów w czyn. Dlatego widzę jakieś światełko w tunelu. Think tanków nigdy za dużo. Marzy mi się taki think tank w każdym większym mieście. Zresztą mówił o tym pośrednio Sierakowski w krótkim felietonie w trakcie programu. Myślenie tak!, ale i natychmiastowa reakcja! - mogą to być nawet jakieś focusy czy badania ale niech coś będzie ciągle w ruchu, niech coś ciągle buzuje i nie pozwoli umrzeć myśli. We współczesnej myśli socjologicznej najmodniejsze i najbardziej nośne są tak zwane teorie średniego zasięgu. Myślę, że takie uśrednione podejście jest możliwe. Wielkie teorie odchodzą, wielkie systemy wykładają się na drobiazgach. Ale z drugiej strony minimalizm też nie wchodzi w grę. Pozostaje droga uśredniona. Dla mnie jest proste połączenie wartości konserwatywnych połączonych z czerpaniem pełnymi garściami ze zdobyczy techniki i ciągle ulepszanej każdej międzyludzkiej komunikacji - od chodników i dróg po szerokopasmowy Internet. A jeśli chodzi o obecne ostatnie dwa Rządy, to ten Kaczyńskiego miał jakieś idee i próbował je wdrażać. Z wielką nieudolnością ale próbował. O rządach Tuska, wobec małej Polski, jaką jest Wrocław, to nawet szkoda pisać. Dziennikarze bajdurzą że mamy Rząd małych kroczków. Zgadzam się. Ale te kroczki są do... tyłu. Koniec. Kampramisa nie budieT.