Boanerges Boanerges
36
BLOG

Cała Polska, oprócz Gomułki, pracuje na prezydenturę Tuska

Boanerges Boanerges Polityka Obserwuj notkę 11

Rafał Ziemkiewicz w dzisiejszej Rzepie znowu wystąpił przed szereg. Wcisnął szpadę między żebra rządowi Tuska. Szpady nie przekręcił ale zranił czułe miejsce, które odtąd będzie krwawić.

"Choć od dymisji profesora Stanisława Gomułki minęło już kilka dni, warto do tego wydarzenia wrócić i zastanowić się nad jego konsekwencjami. Obecność w rządzie cenionego profesora z renomowanej London School of Economics and Social Sciences, znanego z wolnorynkowych poglądów, miało bowiem stanowić gwarancję, iż obecna władza poważnie traktuje wyzwanie reformy polskich finansów publicznych – którą nie tylko krajowe autorytety, ale także międzynarodowe instytucje finansowe wielokrotnie uznawały za konieczną i pilną.

Jego dymisja jest więc czymś więcej niż tylko zmianą na stosunkowo niskim w ministerialnej hierarchii stanowisku podsekretarza stanu. Jest z jednej strony wizerunkowym ciosem dla Platformy, z drugiej – poważnym sygnałem alarmowym, iż w rządzie źle się dzieje.

Profesor Gomułka nie jest politykiem i, na szczęście, nie zachował się tak, jak by to zapewne zrobił polityk – to znaczy nie użył któregoś z gładkich frazesów o „przyczynach osobistych”, „zaabsorbowaniu innymi obowiązkami” itp. Przyczyny swej decyzji wyłożył jasno: po niespełna pół roku uznał, że rząd jego pracy nie potrzebuje, że minister finansów Jan Vincent Rostowski nie wypełnia swych zadań, ponieważ został ubezwłasnowolniony przez premiera, a ten z kolei nie jest reformą zainteresowany.

Zniechęciła go też jałowość międzyresortowych konsultacji z Ministerstwem Zdrowia w sprawie umorzenia długów szpitali – również wynikająca jego zdaniem z braku w ministerstwie politycznej woli przeprowadzenia rzeczywistych reform.

A przy okazji naszkicował Stanisław Gomułka obraz rządu, który dziennikarzy nie zaskakuje, ale którego poza nieoficjalnymi, kuluarowymi rozmowami nikt z obecnej ekipy nie przedstawił tak otwarcie: efekciarskie skupienie na pijarze, brak realnych pomysłów na spełnienie wyborczych obietnic, odsuwanie problemów w nieokreśloną przyszłość i fatalna organizacja pracy, zawiniona w dużym stopniu przez samego Donalda Tuska, który, otoczony gromadką pretorian, zastrzegł do swych wyłącznych kompetencji tyle ważnych decyzji, że nie starcza mu czasu nie tylko na ich podejmowanie, ale nawet na wysłuchanie argumentów zajmujących się daną sprawą podwładnych.

Piszę, iż Stanisław Gomułka głośno powiedział o tym, o czym dotąd się szeptało „na szczęście” nie ze złośliwości wobec rządu Tuska, ale dlatego, że tolerowanie tej sytuacji i jej ukrywanie za fasadą marketingowych sztuczek jest najgorszym, co się może zdarzyć i Polsce, i samemu rządowi."

Ziemkiewicz pisze, że prof. Gomułka nie założył gatek piłkarskich i przy poważnym zajęciu, jakim jest rządzenie krajem nie znajduje zawsze czasu na granie w piłę z BYŻYŁO czy oglądanie Champions League. Profesor z Londynu okazał się człowiekiem, który ceni sobie wyżej Polskę, kulturę pracy i organizacji niż marketing, PR i meczyki.

Zachowanie takie jeszcze kilka miesięcy temu było oklaskiwane. Tusk pokazywał swojską gębę do kamery, żartował, jak trzeba było przywalić z grubej rury to rozkładał ręce, że nie ma skąd wziąć pieniędzy na służbę zdrowia (pewnie nie tak się umawiał z Dosią, która w przebraniu kelnerki rozdawała kanapki w białym miasteczku "nicnierobienia"). Sielanka, kefir i szkło kontaktowe.

Proponuję jednak zatrzymać się na chwilę i zastanowić jakie poważne dyskusje albo reformy zapoczątkowało PO?.... Zdrowie?.... Szkolnictwo?....Armia?.... Lustracja?....Finanse?....A może te tak szumnie zapowiadane autostrady, które miały ruszyć z kopyta jak tylko PO dojdzie do władzy? Co? Nie? Nie wyszło.... Hhmm.... A może w takim razie jabłka POtaniały? Albo chleb?.... Też nie bardzo.... To może rekrutacja na stanowiska ministerialne jest jakaś lepsza niż PiSowska? Hmm? Kilku odchodzących z przyczyn osobistych i jeden "na prawdę". To chyba też nie jest sukces.

Można by tak trochę spędzić nad tymi wyliczeniami. Chyba coś musi być na rzeczy, skoro już sam Żakowski w Polityce pisze o rządzeniu symbolami stawiając PO na równi z PiS po względem żonglerki obietnicami?

Dopiero minęło prawie pół roku a tu już takie kłody pod nogi! Ale nie ma się co martwić. Tusku do góry głowa. PR masz taki sobie. Dziennikarzom jakoś się wytłumaczy. Pismakom z Rzepy coś się wetknie w ręce niech się zastanawiają, może aborcję albo homosiów, Pospieszalski zrobi kolejny program i trochę odwróci uwagę. Najgorzej tylko z tym Lisem i z tą Polską. Tu trzeba dać coś ludowi. Hmm.... ludowi damy.... LUDYCZNOŚĆ!!!

Tak. Ludowi damy rozrywkę najwyższej klasy. Zaczynamy od jutra. Wpierw finał Champions League, potem siatkarze, Euro i olimpiada (ale ostrożnie). Do końca roku można by na tej euforii pojechać. To jest pomysł.

POtrzebny jest tylko plan na dotrwanie do prezydentury. Prezydentem muszem być jak wielki Lechu (bynajmniej nie Kaczyński) i w Belwederze mieć mieszkanie. Tam napiszę książkę wspólnie z Panami z IPN-u o tym jak to naprawdę było z moją rodziną. Bo znajomość rodziny jest najważniejsza!

Cały artykuł RAZ-a tutaj

 

 

Koniec. Kampramisa nie budieT.

 

 

Boanerges
O mnie Boanerges

Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio. Contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus, supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae coelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute, in infernum detrude. Amen. Michał Archanioł by Rębajło Kulturowy --> http://lach.salon24.pl/52463,index.html Relacja z wręczenia Boanergesów Bogurodzica Moja emalia na czas? na miejsce? na pewno! na serio! "... religia zdobyta staje się religią niepotrzebną" - D.Karłowicz "... a może ja chcę by moje życie miało ciężar" - B. Wildstein, Trzech kumpli "W świetle dnia wszystko jest widoczne. Zło, choć krzykliwe, w gruncie rzeczy jest słabe, dlatego ukrywa się w ciemnościach..."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka