Boanerges Boanerges
53
BLOG

Dlaczego nie lubię Solidarności cz.II

Boanerges Boanerges Polityka Obserwuj notkę 33

Wniosek/pytanie/wątpliwość nasuwają mi się od dawna. Nie brałem w niej udziału. Nie wiem co to znaczy być spałowanym, co to znaczy być oddzielonym od rodziny. Nie jestem w stanie wcielić się w jakiegoś robotnika, który ufając w obecność Popiełuszki na Mszach dla robotników myślał że S. urwie w końcu łeb czerwonej hydrze. Nie potrafię i kropka. Moje prawo.

Po wczorajszym programie Lisa, w którym Wałęsa migał się od oceny obecnego rządu jeszcze z większym zapałem przestaję uważać S. za zwycięstwo. Bo jeszcze żenujące unikanie powiedzenia czegokolwiek na Tuska mogę jakoś zrozumieć. Ale o braku szacunku do urzędu prezydenta przez byłego prezydenta jest dla mnie kompletnym zaskoczeniem, ale już coraz mniejszym. Słowa, że małości nie wolno drażnić! i omijać jak się da, są wystarczającym przykładem.

Mój profesor od wstępu do politologii powtarzał jedną rzecz w kółko na wykładach jako aksjomat: Lech Wałęsa już sobie nigdy, ale to przenigdy, żadną wypowiedzią sobie nie zaszkodzi. Nie ma takich słów. On jest wodzem, dostał Nobla, uratował Polskę, wypędził ruskich. To się liczy! Ja bym dodał po tych kilku latach jeszcze to, że LW w swej wielkości, nigdy nie zda sobie sprawy jak w wielu rzeczach jest mały i nikt mu tego nie będzie w stanie przetłumaczyć.

O szacunku do prezydenta pisał niedawno Pstrąg z Pliszki. Polecam jego wpis.

Co do samej S. i jej zwycięstwa to uważam, że było to tylko zwycięstwo w jednej bitwie!!! Tak! Tylko w jednej. Natomiast S. przegrała całą wojnę i to definitywnie. Dlaczego? Bo S. była ruchem społecznym, który jak pożar przeszedł przez Polskę, zapalił serca prawie 10 mln ludzi i się... skończył.

Kłótnie o przywództwo były tymi zdarzeniami, które pozwoliły złagodzić kurs wobec komunistów i marksistowskich pseudo liberałów, którzy po symbolicznym upadku komunizmu w Polsce stali się nagle wyznawcami Adama Smitha w pełnej krasie. S. zaczęła dogasać.

Najgorsze jest to, że dzisiejsza Polska wygląda tak jak wygląda z dwóch powodów. 1.Doświadczenie S. zostało zaprzepaszczone bo odsunięto z upływem czasu naukę kard. Wyszyńskiego i Jana Pawła II. Z ich przemówień nie zostało nic, o czym by dzisiaj dyskutowali ludzie S. A jeśli zostało to zaprzepaszczone to skąd mogła wyłonić się jakaś elita S., która by pociągnęła tę całą machinę władzy. Walkę wygrał TW Bolek ( o którym książkę i pracę nad nią od razu zablokowano jak BYŻYŁO doszedł do władzy).

Skutek tej walki był taki, że Polska na starcie pozbawiła się silnej intelektualnej podbudowy do normalnego zapoczątkowania tworzenia niezależnego państwa. Ruscy musieli pokończyć swe interesy i przeflancować w liberalne branże. Na czele kraju stanął elektryk, który tylko w razie kryzysu umiał gasić i zapalać światło. Czarowanie opanował do perfekcji.

2. Drugim powodem porażki w tej wojnie byli komuniści, którzy tak zbajdurzyli ludzi z S. (nie wszystkich), że ci pozwolili im dalej funkcjonować. Brak dekomunizacji, deubekizacji, lustracji, rozwiązania służb, wytresowanie Polaków o jakim ostatnio pisał Free Your Mind.

W sumie nie dziwię się dlaczego Polacy  opowiedzieli się za stylem a nie za konkretem. Ci wszyscy głosujący potrzebowali zmiany języka. Zapragnęli państwa bez korupcji i przejrzystego prawa. Smutne jest tylko to, że nabrali się na biały kitel polityków, którzy wcześniej obalali rząd Olszewskiego. To jest tak jakby Polacy nagle otrząsnęli się, że S. to jednak były jakieś przekręty ale my o tym zapominamy, dajemy kupon na abolicję a Wy nam dajcie spokój. Polacy po 19 latach przejrzeli, że obiecany kapitalizm w roku 1990 da chwili obecnej jest wydmuszką, sterowaną jeszcze przez ludzi, którzy majątki zrobili na transformacji, zaangażowaniu w WSI, przekręty popierane w Belwederze przez Ola.

Gangrena goni gangrenę. Większość nie rozumie, że na chore ciało nie nakłada się kitla i odgrywa roli lekarza, który uratuje się sam. Potrzeba rozliczenia, którego nikt już prawie nie akceptuje. Dla wygody, dla Adasia, dla Geremka, dla spokoju, dla Europy. Rozliczanie spraw polskich dziś wypychamy do Brukseli. Tam wypisują rachunki w miarę równo oceniając historię i limity mleka. A żeby Polacy całkiem nie zrezygnowali z polityki to mamy szkło kontaktowe z Brukselą.

To wszystko co niedołężnie opisuję jest dla mnie pokłosiem przegranej wojny S. Od dawna już nie wierzę w dobre intencje tych ludzi. Bo jeśli zawalili sprawę i nie dali rady razem, w grupie, w zgodzie, nie dali rady komunistom to dlaczego mam po nich się spodziewać że tym razem nie zawiodą? Przeca koalicja z ZSL jest tego dobitnym przykładem. Po co więcej wyciągać?

S. się skończyła z dniem kiedy Olo przywłaszczył dla swej formacji jej dziedzictwo. Legenda po niej mam nadzieję upadnie też szybko. Ale jeszcze pozostaje moje słowo wyjaśnienia. W żadnym wypadku nie neguję dokonań prostych ludzi, którzy byli sercem za S., cierpieli w więzieniach, nosili Bolka na ramionach, dbali by miał co zjeść w czasie strajku. Nie zapominam o wszystkich pałowanych, o zmarłych w skutek pobicia, w kilka dni później czy po latach. O wszystkich co mają 540 zł renty. Tych ludzi nie wolno zapomnieć. Dla mnie to są bohaterowie, którym zawsze jestem oddać hołd i szacunek. Tylko nie nazywam ich ludźmi skompromitowanej przez polityków S. tylko byli, są i będą to ludzie słusznej sprawy, której na imię Polska.

 

 

Koniec. Kampramisa nie budieT.

 

Boanerges
O mnie Boanerges

Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio. Contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus, supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae coelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute, in infernum detrude. Amen. Michał Archanioł by Rębajło Kulturowy --> http://lach.salon24.pl/52463,index.html Relacja z wręczenia Boanergesów Bogurodzica Moja emalia na czas? na miejsce? na pewno! na serio! "... religia zdobyta staje się religią niepotrzebną" - D.Karłowicz "... a może ja chcę by moje życie miało ciężar" - B. Wildstein, Trzech kumpli "W świetle dnia wszystko jest widoczne. Zło, choć krzykliwe, w gruncie rzeczy jest słabe, dlatego ukrywa się w ciemnościach..."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka