Furorę, ale tylko przez dłuższa chwilę poranka, zrobiły dziś instrukcje. Pisane przez specjalistów z branży mleczarskiej i oponiarskiej były ( i są nadal?) wskazówkami dla POsłów. Wypisy na salonie zrobiło kilku Blogerów – poświęcili się i przelali na ekran salonu te mróweczki, z których odczytaniem mięli problemy ludzie starsi. Chwała im za to. Zrzuty porobione, skany gotowe. Teraz tylko nic jak czekać na stand-upy POlityków i wyłapywać perełki. A tak na marginesie to ciekawe czy POseł Niesiołowski też się stosował do instrukcji czy jego iloraz inteligencji i kilku innych POwców pozwalał ignorować prykazy z centrali?
Ciekawe opisy instrukcji i central przed nami poczynili już Reymont, Zamiatin, Orwell i Huxley. Innych paru by się dziś znalazło ale jak dla mnie tych czterech to klasycy. Pierwszych dwóch jest nieco zapomnianych i nie są zbyt często przywoływani. Reymont napisał powieść prekursorską względem „Folwarku…” Orwella o wdzięcznej nazwie „Bunt”. Natomiast Zamiatin uprzedził swą antyutopijną powieścią „My” - „Rok 1984” Orwella i „Nowy Wspaniały Świat” Huxleya.
Nie bez kozery zostały przeze mnie przywołane te antyutopie i bajki polityczne. Zachowania Platformy i Rządu, kiedy granica między partią a władzą została zatarta, są doskonale odwzorowane w tychże powieściach. Duszenie miłością i zaszczuwanie PiS ma swój cel i ukryty sens. Tak długo jak Michnik będzie pisał o jaskiniowym komunizmie (wtf?), tak długo Rząd pospołu z GW i TVN będą dorzynać watahy. Bo aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby ostrze „krytyki” odwróciło się o 180 stopni i spadło na partię i Rząd. Polska wróciłaby na normalne tory. Tak jak było do tej pory – partia rozgrywająca główną rolę w koalicji przegrywała następne wybory.
Od października natomiast mamy sytuację, która nie mieściła się do tej pory w polskiej polityce. Partia, która wygrała cieszy się dalej niesłabnącą popularnością. Trzeba jednak zaznaczyć, że mimo wzajemnego zwalczania się przez TVN i Agorę te dwa koncerny dzierżą część władzy. Trójpodział władzy w Polsce wygląda następująco: jeden ośrodek to Rząd a pozostałe dwa to wyżej wymienieni biznesowi wrogowie. Łączy ich wspólny cel – zabić PiS. A potem? Pewnie zajmą się sobą nawzajem.
Zagadką w tym wszystkim jest Springer, który dziś odważnie nadepnął na odcisk pierwszemu ośrodkowi i zostawił daleko w polu Agorę i TVN. Swą informacją pokazał, że jest trzecim (4?) graczem. Zresztą wcześniej to też pokazywał. Ale tłok jest, moim zdaniem, za duży i lada chwila może dojść do przetasowania. Bo ile razy można słuchać kłamstw? Cztery ośrodki, które mają wewnętrzne instrukcje i kołują na okrągło? Kto o zdrowych zmysłach może tego słuchać?
***
Załóżmy na chwilę, że Jarosław Kaczyński musi odejść z polityki z powodów zdrowotnych a Pałac jest tak zdziesiątkowany, że nie ma siły na walkę. Czy takiej Polski oczekujemy? Wizja to jawi się dość ponuro.
Trzeciej siły poza PO i PiS na razie nie widać. Nawet projekt Dutkiewicza i spółki idzie powoli, a PO jeszcze w dodatku nie pomaga Wrocławiowi (vide: Expo, ośrodek dotyczący innowacji). Wszelkie ośrodki akademickie nie skupiają wokół siebie wielu zwolenników. Wyjątkiem może być Krytyka Polityczna, która ma aspiracje by być nadbudową dla formacji Napieralskiego. Trochę to smutny obraz. To już nie ma innej przyszłości dla Polski? Jesteśmy skazani na parszywą demokrację instruktażową?
Czerwcowe przesilenia pokazały, że możliwe jest naderwanie polskiej nieciągłości, która swym permanentnym początkiem atakuje wydrążonych Polaków w czasach PRL-u a młodym nie daje innego wyboru jak komuniści w przebraniu liberałów. Uważam, że najważniejszym problemem w walce o „niefasadową demokrację” w Polsce jest przyjęcie do wiadomości i zgoda na tezę, że trzeba czekać aż wszelkie lewactwo wymrze i mentalność Polaków przybierze inny, bardziej europejski, czy republikański profil. W jednym ze swych ostatnich wpisów mówił o tym Krzysztof Kłopotowski – potrzeba pracy organicznej by demokracja instruktażowa nie była wulgarnym przedłużeniem PRL-u.
Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio. Contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus, supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae coelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute, in infernum detrude. Amen.
Michał Archanioł by Rębajło Kulturowy --> http://lach.salon24.pl/52463,index.html
Relacja z wręczenia Boanergesów
Bogurodzica
Moja emalia
na czas? na miejsce? na pewno! na serio!
"... religia zdobyta staje się religią niepotrzebną" - D.Karłowicz
"... a może ja chcę by moje życie miało ciężar" - B. Wildstein, Trzech kumpli
"W świetle dnia wszystko jest widoczne. Zło, choć krzykliwe, w gruncie rzeczy jest słabe, dlatego ukrywa się w ciemnościach..."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka