W blogosferze słychać głosy, że Tusk jest niczym "Król Słońce" w Polsce. Nikim nie musi się podpierać. Nikomu kłaniać. Z nikim nie musi się radzić i z nikim nie musi się liczyć w waznych sprawach dla Polski.
Jak Polacy zagłosują w następnych wyborach: na silnego przywódcę? na słabego? na takiego, który będzie lioczył na poparcie mediów, na powrót prawicy, lewicy a może na Palikota?
Jeśli Polacy potrzebują polityka pokroju Donalda Tuska to już zaczyna się kreowanie jego zastepcy. Jednym z pierwszych w szeregu jest oczywiscie Radosław Sikorski. Po drugiej stronie mamy, mimo całej zawieruchy, sympatii i antypatii do tego polityka, Zbigniewa Ziobrę. Dalsze nazwiska wyjdą w najbliższych miesiącach.
Kluczowym wydają się nastroje Polaków i emocje. Bo jeśli prawdą jest to, co ogłaszają dziennikarze, że prasa i iInternet oddziałuje nazwijmy to "politycznie" na naród jak ma głosować, a reszta z nas decyduje pod wpływem emocji i tego usłyszała w radio lub w telewizji, to Polska pod rządami partii, której media zbytnio nie przeszkadzają nie może liczyć na rzetelną debatę o stanie i przyszłości państwa polskiego. Niestety takie są imponderabilia tego trwania rządów w Polsce.
W najbliższych wyborach zdecydujemy: albo potrzebujemy polityka, który odbuduje Polskę, jak to miało miejsce od 1918 albo takiego, który będzie konswerwował zastany stan. Trzeciej drogi raczej nie ma.