setlakbogdan setlakbogdan
149
BLOG

Przyszło, weszło, wpadło, awans.

setlakbogdan setlakbogdan Sport Obserwuj notkę 0

Piłkarskim wydarzeniem dzisiejszego wieczoru jest na pewno porażka Barcelony 1:4 z Celtą Vigo. Dla miłośników polskiej piłki kopanej był to kolejny nudny wieczór z Pucharem Polski. Zagłębie pokonało w Białymstoku Jagiellonię 2:0, a rozpędzony Kolejorz, wręcz zmiótł z murawy przy Bułgarskiej ślązaków z Chorzowa...

Dobrze, dosyć tych kpin. Faktycznie, mecz Zagłębia i Jagi, a zwłaszcza pierwsza połowa, mógł się podobać. Dwie bramki, szybka gra. Jednak to co stało się w Poznaniu, sprawia że mam ochotę cofnąć czas i wybrać wieczór z ligą hiszpańską lub pucharem Anglii. Gwałcę replay z powtórką akcji Aspasa. Jednak wybrałem mecz Kolejorza. 
          Doprawdy, nie wiem co się z poznaniakami dzieje. Warto jednak zacząć od początku. Frekwencja - większa niż na meczu z Belenenses. Fakt, przynajmniej pieniądze nie pójdą na imigrantów. Doping w Kotle, jak zwykle żywiołowy, głośny, taki który powinien nieść do zwycięstwa. Kibice są wciąż ze swą drużyną, choć za takie widowisko powinni otrzymać zwrot pieniędzy. Mniejsza o otoczkę. Na boisku nie działo się nic. Dosłownie nic. Lech, który strzela tyle bramek w 9 spotkaniach niż Lewandowski w 9 minut, którego szanse na grę w europejskich pucharach poprzez wyniki w lidze zmalały do minimum nie wykazywał chęci pokonania chorzowian. Mają 4 punkty, liderujący Piast 21. Liga Mistrzów coraz dalej, mimo tego, że w perspektywie i tak będzie podział punktów.
         Ależ nie zapominajmy! Lech jest pierwszym kandydatem do spadku! Jednak, czy jest to powód do odpuszczania najprostszej w ich przypadku drogi do europejskich pucharów? Mecz nie zachwycił, Lech miał przewagę w posiadaniu piłki, ale ciekawiej dla oka futbolówką operował Ruch. Ostatecznie Kolejorz zmiótł Niebieskich z murawy przy Bułgarskiej... Mecz zakończył się skromnym 1:0 po bramce Grodzickiego. Samobójczej, która dała awans lechitom. 
         Czuję sentyment do polskiej ekstraklasy. Wolę obejrzeć starcie Górnika Zabrze z Termalicą, choć żadna z drużyn nie jest bliska memu sercu, zamiast starć Barcelony (którą darzę sympatią) z Levante, czy Arsenalu (podobny przypadek jak Barcelony) z dajmy na to Norwich. Jednak na litość boską, w tym sezonie nie tknę już żadnego dania, w którym przystawką jest poznański Lech. I oby nie był to również węgierski gulasz, bo na grę Kadara patrzeć nie mogę. 

Interesuję się sportem, polityką i historią. Swoją przyszłość chcę związać z tą pierwszą dziedziną, dlatego najczęściej będę pisać tu właśnie o sporcie. Nie zapominam jednak o mojej drugiej miłości polityce, przez co część czytelników szukających tu komentarzy sportowych, może się lekko zdziwić.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport