bożena bożena
1297
BLOG

Jak kodeina płynie w twojego dziecka żyłach

bożena bożena Rozmaitości Obserwuj notkę 12

Kilka miesięcy temu telewizja epatowała nas historią małego chłopca, chyba ośmiolatka, którego opieka społeczna próbowała odebrać rodzicom, ponieważ uznano, że chłopiec jest zbyt pulchny. Rodzina wygrała - warunkowo - batalię w sądzie, czyli pozwolono dziecku normalnie żyć, pod warunkiem, że zostanie poddany drakońskiej diecie. Najbliżsi chłopca nie mieli wyboru i kilka tygodni temu tv znów odwiedziło tę rodzinę i okazało się, że chłopak zrzucił kilka kilogramów, przez co rodzice i dziadkowie mogą zaczynać spać spokojnie, choć najmniejsze potknięcie grozi natychmiastowym zniszczeniem tej rodziny i tego dziecka.

Jak nie oglądam programów typu interwencje, tak raz zatrzymałam się na audycji "Ekspresu reporterów", w której była mowa o ojcu, wychowującym samotnie dwie córki w wieku 9 i 11 lat. Samotnie, gdyż żona i matka okazała się alkoholiczką i błąka się po rynsztokach, nie utrzymując żadnych kontaktów z rodziną. Zostawiła jednak wieczną pamiątkę swoim dzieciom, ponieważ zmagają się jej córeczki z różnymi problemami zdrowotno rozwojowymi spowodowanymi alkoholizmem matki. Ojciec pracuje, dziewczynki uczą się w szkole i odnoszą coraz większe sukcesy na swoją miarę. Ojciec sprawiał wrażenie człowieka zupełnie normalnego i zdrowego, wypowiadał się jak człowiek wykształcony, konkretnie i spokojnie. Ma bowiem taki problem, że kuratorka przydzielona jemu i jego córkom uznała, że trzeba te córki zabrać do domu dziecka. Mimo interwencji dyrektorki szkoły, nauczycieli, specjalistów pracujących z dziewczynkami, dobrej opinii jaką cieszy się ta rodzina wśród swojej społeczności, kuratorka postanowiła tę rodzinę zniszczyć. Jej wersji widzowie nie usłyszeli, ponieważ przez telefon oznajmiła dziennikarzowi, że jest w pracy i nie chce, by jej przeszkadzano, więc wywiadów nie udziela.

W zasadzie nie ma miesiąca, żeby nie pojawiła się taka sprawa w mediach. Bo to bieda w domu, bo rodzice niewykształceni....więc urzędnicy biorą sprawy w swoje brudne łapska i chcą zbawiać świat.

Jednak są rodzice, do których opieka społeczna nie puka, wręcz przeciwnie, stają się powoli celebrytami. To rodzice 9 letniego Xaviera, który wydał niedawno swoją raperską płytę. Ja rapu nie słucham, ale 9 latek to coś ciekawego na polskim rynku, tym bardziej, że wieść o nim zatacza coraz szersze kręgi, według znawców robi karierę w Internecie na miarę Cleo i Donatana. Sprawdziłam, cóż to takiego i oto próbka tekstów 9 letniego chłopca:

"obsypuje dziwki hajsem",

"biorę blanta, sypię do niego dobry towar",

"mam wyjebane na to i lecę dalej z tematem",

"kodeina płynie w moich żyłach"

"mój rap jak pojebany wpierdala się do mieszkań"

 

No i jak wam się podoba? Może kupicie płytę swoim dzieciom, żeby posłuchały sobie dobrego mocnego rapu? Pomożecie przy tym młodemu utalentowanemu chłopcu w karierze. Słyszałam, ze płyta kosztuje ok 16 zł. W sam raz na dzień dziecka.

Xavier został zaproszony wraz z rodzicami do dzień dobry tvn i mówi, ze żeby się wylansować, o trzeba zapodać jakiś mocny towar. Rodzice nie widzą nic złego w jego aktywności i mówią, że jak on zacznie brać tą kodeinę, to oni mu zdecydowanie zabronią. A Xavier chwali się, że ma wielu fanów, a firmy przysyłają mu różne gadżety, na przykład dostał koszulkę od firmy, która nazywa się Illuminati War.

Ja jestem przeciwna odbieraniu dzieci rodzicom, ale obejrzyjcie to nagranie ze studia tvn i sami powiedzcie, czy Xavier nie jest zbyt spasiony? Jak rodzice mogli doprowadzić go takiej nadwagi? Pewnie za dużo śmiej żelków dostał pod choinkę.

 

bożena
O mnie bożena

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Rozmaitości