Wielkie tu swego czasu poruszenie wywołała likwidacja handlu w hali KDT na Placu Defilad. Wszystko w tej sprawie zostało powiedziane a procedury wyjaśniające kto za co odpowiada i czego jest wienien trwają. Nie jest moją intencją rozpalać konflikt na nowo.
Chciałbym jedynie zwrócić na coś uwagę. Podczas dyskusji używany był następujacy argument "Skoro trzeba już było zlikwidować handel w hali to dlaczego nie ejst rozbierana następnego dnia". Pierwszy tego argumentu użył bodajże Ziemkiewicz dziennikarskim zwyczajem wypowiadając się w kwestii na której się ni chu...a nie zna. Starałem się wtedy tłumaczyć, że żyjemy w jakimś otoczeniu prawnym, które wymaga od państwa czy instytucji miejskich pewnych procedur.
I dziś po lekturze "Rzeczpospolitej" chciałbym moich ówczesnych adwersarzy uspokoić. "...Ratusz ogłosi dziś przetarg na sprzedaż i rozbiórkę pustej hali Kupieckich Domów Towarowych...Rozstrzygniecie planowane jest na 8 paźdzeirnika. Nowy właściciel hali musi rozebrać halę w 150 dni od chwili rozpoczęcia robót...pozwolenie na rozbiórkę obiektu Ratusz już ma. Po rozstrzygnieciu przetargu zostanie przepisane na nowego własciciela hali..."
Teraz jest jaśniej?
Inne tematy w dziale Polityka