Pochodzę z Podlasia, właściwie nawet ze strefy nadgranicznej przy granicy z Białorusią. Sprawy Białorusi bardzo mnie więc obchodzą (przy okazji zdaje się 18 czerwca na Placu teatralnym a przynajmniej tam odbywały się do tej pory, odbędą się targi podlaskiej żywności, jeśli chcecie sobie przypomnieć jak smakuje mięso, ser czy chleb to są do tego świetną okazją), jak wielokrotnie powtarzałem i co jest dla mnie zaszczytem jestem również członkiem założycielem Związku na Rzecz Demokracji na Białorusi. I Białorusinom życzę dobrze, zasługują na to zeby być rządzonymi przez ludzi z wszystkimi klepkami a nie przez równie przytępawych co okrutnych kołchoźników.
Ileż to razy słyszałem tu na salonie24 jakiż to reżim Łukaszenki jest suwerenny, jaki gospodarny, jaki mądry. I ileż razy ręce mi opadały na widok takiej umysłowej ślepoty. I oto system stworzony przez Łukę sypie się na naszych oczach z prostego powodu. Jest absolutnie zależny od rosyjskiej łaski, która utrzymuje go przy pomocy tanich surowców i kredytów. Niestety z czasem białoruskie muchy zaczęły na rosyjskim kotlecie zawadzać...
Oczywiście w obliczu załamania gospodarczego władze białoruskie już uderzyły w łaski do Putina. I Putin się zastanawia. I od tego co wymyśli zależy również to czy salonowi etetyści nadal będą mogli piać z zachwytu nad łukaszenkowską "ostoją suwerenności" czy raczej "ostoja suwerenności" kiepnie. A piszę to absolutnie bez satysfakcji ponieważ problem przed jakim staną wtedy Białorusni będzie zupełnie innej skali niż problem podziwiających Łukę z bezpiecznej odległości pożytecznych idiotów.
Inne tematy w dziale Polityka
