Pytano mnie ostatnio po co robimy te wywiady. Pytanie zaskoczyło mnie, bo włąściwie do tej pory chyba się nad tym nie zastanawiałem. A odpowiedź nie jest łatwa. Nie robimy ich dla kasy, moja żona wogóle sie wścieka, że tracę na to czas. I trochę ma rację, w trudnych czasach powinienem w wiekszym stopniu zajmować się tzw. "walką o byt". Nie robimy ich dla sławy. No może trochę, ale zakładając, że obejrzy je kilkaset, no może tysiąc osób to cóż to za sława. Nie robimy ich dla tzw. "promocji". Już wiemy że rynek medialny nie jest łąką, na której trawa zawsze jest zielona. To dżungla, w której trzeba bardzo pilnować zadka a pracować najlepiej za darmo. Więc dlaczego? Chyba najbardziej dlatego, żeby udowodnić, ze prosty człowiek może coś takiego zrobić. Że nie jest to niemożliwe a ludzie z telewizora nie są niedostępnymi półbogami. I żeby zrobić coś dobrego.
Wywiad z Bugajem był marzeniem Marcina. Pomysł bardzo mi się spodobał. Rzadko się z Bugajem zgadzam, co będzie zresztą widać i słuchać w nagraniu, ale uważam go za jednego z ostatnich na scenie politycznej porządnych ludzi, których słucham zawsze z uwagą i staram się to co mówią analizować. Tak stało się i tym razem. Ryszard Bugaj okazał się przesympatycznym gawędziarzem, który nie bacząc na naszą niską w medialnej hierarchii pozycję sprzedał nam parę mocnych komentarzy i opinii.
No i prawie przekonał mnie do systemu prezydenckiego;) Wywiad opublikujemy po naszym powrocie a dzisiaj mocna ZAJAWKA!:)
