Tak naprawdę skala naszej drogowej porażki dotarła do mnie w Schwerinie, kiedy podczas Dni Mediów Marcin Herra, prezes spółki Plepleple2012 powiedział, że infrastrukturę na EURO mamy gotową a następnie skrzętnie omijał kwestię autostrad. Fakt, że mignął jakąś mapką z namalowanymi podobnymi kolorami fragmentami istniejących autostrad oraz objazdami nieistniejących tylko pogorszył sprawę. Że niby układa się to w jakiś drogowy system. Jeżeli trzeba się uciekać do takich trików to nie może być dobrze.
Potem rozmawiałem z jednym z dziennikarzy TVN (całkiem z sensem zresztą, pozdrawiam przy okazji), który czytał mój tekst na Fundacji na ten i inne tematy. Twierdził, że skoro przedstawiciele organizatorów EURO przyjechali na Dni Mediów reklamować imprezę to nie powinniśmy wytykać im błędów. W sumie może i trochę racja. Problem w tym, że brak autostrad goście stwierdzą sami a po tym jak zostali zapewnieni o gotowości infratstrukutry będą pewnie zirytowani w dwójnasób.
Premier Tusk przygotował kolejne przedstawienie, tym razem lata nad naszym "systemem autostrad" helikopterem. Tak jakby to teraz, w ostatniej chwili, miało znaczenie czy sobie polata czy nie. Z pewnością jednak jeśli wielkiej obwałki nie będzie to okaże się, ze to dlatego, że polatał. A jak będzie to będzie można powiedzieć "mówiłem, żebyscie to skończyli". No ale już milczę, bo to co piszę to przecież niepatriotyczna "propaganda klęski" a ja naprawdę chcę się z tego EURO mimo wszystko cieszyć ;).
Inne tematy w dziale Polityka
