Żółte paski szaleją, alarmy bombowe, ewakuacja instytucji. A szpitali nie. Swoją drogą ciekawe dlaczego? Tzn. słyszałem policjanta, który tłumaczył, że ewakuowano prokuraturę, bo prokuratorzy byli przygotowani i łatwiej ich ewakuować, a szpitali nie, bo mogłoby to zagrażać bezpieczeństwu pacjentów. A bomba by mu nie zagrażała? A jeśli z góry założono bezpodstawność przesyłanych mailem gróźb to po co ewakuowano prokuratorów?
Tak czy siak jeśli ktoś czuł się ostatnio rozmamłaniem władzy zdemobilizowany, już stanął na baczność, kto miał wątpliwości czy państwo potrafi sobie radzić w sytuacjach kryzysowych może sobie na żywo obejrzeć jak państwo zdaje egzamin, kto nie był jeszcze przekonany o tym, że ekstremizm u bram, faszyści, wariaci i wrogowie sympatycznych podstarzałych enkawudzistów, szykują się do skoku na nasze bezpieczeństwo, tej już wie. Już czuje się odpowiednio zestresowany.
Na szczęście minister Sienkiewicz oraz służby różnego autoramentu już po nich idą. Baczność! Wróg może czaić się wszędzie, więc trzymaj sztamę z władzą, nie wiadomo jakich środków będzie musiała użyć żeby utrzymać ład i porządek na ulicach, może przydadzą się pachnące nowością "miotacze bólu"? Może przydadzą się nowe regulacje w zakresie demonstracji i pacyfikacji tłumu? Jakie to szczęście, że mamy władzę, która nas jakby co ochroni...
