Zwiększa się liczba zamachów, narracja mediów skupia sie na problemach psychicznych sprawców, trwają dyskusje, czy w Monachium to terrorysta, czy w Nicei kierowca miał kontakty z ISIS itp. Otóz to jest kompletenie nieistotne.
To jest właśnie super broń dżihadu: zaatakować może praktycznie każdy muzułmanin - praktykujący, ale też mało się angażujący, mający kontakty z ISIS, ale tez po prostu googlujący w Internecie na ten temat. Ten, który świeżo przybył do Europy, albo mieszka od dawna... Wystarczy, że ma jakieś problemy (a kto ich nie ma?): odmówili mu azylu, dziewczyna go nie chce, ma depresję, wkurza go rzeczywistość, czuje się odtrącony, zazdrości innym, jego życie jest bez sensu...
Każdy chce, żeby jego życie miało sens. I oto islam w wydaniu ISIS podsuwa sens wszystkim frustratom: DŻIHAD. Zabij dla Allaha i twoje życie nabierze wartości, Wszyscy o tobie będą mówić, I tak nie masz nic do stracenia, a tylko możesz zyskać. Nagroda w raju, sława, naśladowcy. Zemścisz się na tych sytych, rozpustnych, obrzydliwych białasach, którzy zniszczyli twó jkraj i ciebie też niszczą. Nie musisz nawet mieć broni. Porządny nóż, siekiera, samochód, może gaz - wszystko w zasięgu ręki. Pomysły tez znajdziesz w necie.
I uwaga: TO JEST ZARAŹLIWE! Podobnie jak samobójstwa, które rozprzestrzeniają się środowiskowo (np.samobójstwa młodych mężczyzn-Polaków, którym się nie powiodło w Anglii), Jeszcze parę zamachów i każdy frustrat islamskiego pochodzenia będzie miał w głowie, że jest takie rozwiązanie na wyciagnięcie ręki, które nada sens jego życiu i rozwiąże wszelkie problemy. Okrzyk Allah akbar na potwierdzenie tego sensu i następny proszę... To idzie jak lawina.
