Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
102
BLOG

Nie Dmowski a Piłsudski realizatorem idei narodowej

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Karkołomna teza wzbudzająca natychmiastowy odruch sprzeciwu; wszak to Dmowski jest uznawany za twórcę i symbol idei narodowej.


Tak by się mogło wydawać. Warto jednak spojrzeć na problem także z innej perspektywy.

Przede wszystkim - samo pojęcie "naród" jest niejasne i różnie definiowane. Do tego dochodzi różna interpretacja określeń w zależności od środowiska, które to czyni.

Warto zaś zwrócić uwagę, że obóz narodowy początku XX wieku swoje rozumienie pojęcia narodu wiąże z tym, co obecnie określamy jako "naród szlachecki". Bo to szlachta była dziedzicem i kultywatorem tradycji polskiej. Pozostałe warstwy - chłopi i ludność miast  - byli uważani tylko za nieświadome "uzupełnienie" społeczeństwa nie posiadające cech narodowych.

Naturalnym kontynuatorem tych tradycji było ziemiaństwo zachowujące zwyczaje i wspomnienie roli spełnianej w społeczeństwie i to w zabarwieniu polskiej odrębności.

Wielką zasługą Dmowskiego i innych narodowców tamtego czasu było wskazanie i przypomnienie tej polskiej odrębności, a co można sprowadzić do słynnego powiedzenia: " Polakiem jestem i mam polskie obowiązki".

Przypomnienie, że etyka i obyczaje nie wynikają tylko z przynależności państwowej, czy terytorialnej, ale mają (mogą mieć) odrębne źródło. Właśnie to ujęcie jest najbardziej cenne w myśli Dmowskiego gdyż pozwoliło na kształtowanie się poczucia narodowej odrębności.

Jednak  ujęcie nie wykracza poza zakres "narodu szlacheckiego", w tej części społeczeństwa widząc rdzeń narodu, a do niego ma (powinna) się dostosować reszta, aby mogła być uznana za naród polski.


[Obecnie mamy do czynienia z podobną sytuacją. Dotychczasowe elity (raczej "elyty") także są na tyle wyemancypowane, że przeżywają wielką frustrację z racji tego, iż reszta społeczeństwa nie chce uznać ich wiodącej i prominentnej roli].


To zjawisko miało także swój wyraz w sytuacji społecznej początku XX wieku. Ruch narodowy próbował utożsamić się z rolą spadkobiercy polskości, gdy niższe warstwy społeczne poszukiwały dopiero swojej roli i miejsca. I wcale nie oznaczało to przyłączenia się do opcji proponowanej przez narodowców. Duże wpływy miał ruch socjalistyczny, który koncentrował swe zainteresowania  na kwestiach ekonomicznych.


Kilka słów o kształtowaniu się narodu w duchu idei cywilizacyjnej. 

Jednym z pierwszych, ważnych twierdzeń jakie zwerbalizowałem  było: "Cywilizacje kreują religie. Nigdy odwrotnie".

To twierdzenie należy poszerzyć do formy: "Cywilizacje kształtują narody. Nigdy odwrotnie".

Cywilizacje potrzebują propagatora i kultywatora idei cywilizacyjnej - tę rolę spełnia religia przyjmując za boskie (z boskiego nadania) wartości na jakich bazuje dana cywilizacja. Czynione to jest albo poprzez uznanie boskiego pochodzenia władcy ustalającego zasady, albo oparcie się na prawach nakazanych (rzekomo) przez Boga. Religia staje się spoiwem cywilizacji pouczając, że istniejący porządek wynika z boskiego nakazu.

Społeczeństwo akceptując wartości cywilizacyjne przenikające wszystkie dziedziny życia staje się wspólnotą - narodem. Tu znamienne są słowa Konecznego, że cywilizacja to metoda życia zbiorowego. Ważne jednak by dodać,  iż chodzi o życie nie wynikające z nakazu (np. podczas okupacji, gdzie następuje wymuszanie określonych zachowań), ale z obyczaju, czyli dobrowolnej akceptacji i przestrzegania ustalonych zasad współżycia. Tu "kłania się " Dmowski  - "Polakiem jestem i mam polskie obowiązki".


Na podstawie powyższych uwag można sformułować twierdzenie: Cywilizacja (wspólnota wartości) kształtuje NARÓD.

I z tego wynika kolejne: mówiąc NARÓD musimy zdawać sobie sprawę, że mamy do czynienia z odrębnością cywilizacyjną. Zasadnym jest więc twierdzenie, że NARÓD POLSKI   i  CYWILIZACJA POLSKA - to pojęcia tożsame. Naród nie jest pojęciem samoistnym, a nieodłącznie związanym z cywilizacją.


Te rozważania prowadzą do wniosku, że mieliśmy do czynienia z przemianami społecznymi o charakterze cywilizacyjnym, gdzie I WŚ stanowiła czynnik umożliwiający zmiany z racji osłabienia istniejących struktur społecznych. W tych kategoriach należy widzieć zmiany w Rosji, ale też innych regionach. Nie wszystkie zostały zakończone stabilnymi systemami, co zaowocowało II WŚ, a obecnie mamy do czynienia z falą nowych wyzwań i oczekiwań.


Aby zatem Polska mogła odzyskać niepodległość konieczne było wskazanie nowego układu społecznego  - nowego systemu wartości na jakich można oprzeć zasady współżycia.


Dopiero w tym miejscu można dostrzec odmienność dróg rozwojowych tych dwóch wielkich postaci polskich dziejów - Dmowskiego i Piłsudskiego. I o ile początkowa faza należy bezsprzecznie do Dmowskiego jako budzącego narodową świadomość, to  z czasem jego gwiazda blednie, gdyż nie można było odbudować Polski na tradycjach szlacheckich, a bez uwzględnienia aspiracji szerokich rzesz społeczeństwa.

Tu bardziej perspektywiczna była wizja Piłsudskiego, który połączył oba dążenia w jeden nurt. To połączenie musiało dążyć do wytworzenia nowych zasad współżycia i to z uwzględnieniem tradycji leżących u podstaw I RP, a to z kolei oznacza tworzenie cywilizacji. A cywilizacja kreuje NARÓD.

Można się zastanawiać nad sposobem wyłaniania elit dla tej nowej cywilizacji. Tu sprawa jest oczywista. W przypadku ruchu ND-ckiego - tymi elitami miały być pozostałości dawnej szlachty (ziemiaństwo), czyli przynależność do elity "z urodzenia". Może jedynie z jakimś, niewielkim dopływem "świeżej krwi".

Droga wskazana przez Piłsudskiego - to budowa nowych elit, gdzie cenzusem był cenzus wykształcenia. Stąd tak ważna rola matury - czynnika odpowiadającego indygenatowi.


Kończąc. Powyższe rozważania wskazują, że to Piłsudski był faktycznym realizatorem idei narodowej; trzeba tylko zastrzec, że chodzi o naród II RP, gdzie wdrażano nowe idee współżycia, czyli rozpoczęto budowę nowej wersji (współczesnej) Cywilizacji Polskiej.


Przedstawione uwagi są jedynie szkicowe i wymagają znacznie szerszego potraktowania - uszczegółowienia i uzasadnienia. Niemniej - wydają się być jedyną drogą do wyjaśnienia pokrętności zdarzeń z jakimi mieliśmy do czynienia w ostatnim stuleciu.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka