Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
497
BLOG

Palant Staszewski i medialna hutzpa

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

Z wielkim niesmakiem obserwuję gównoburzę medialną związaną z utworem Staszewskiego wywindowanym przez manipulatorów na I miejsce "trójkowej" listy przebojów.


I nie dlatego, że związana jest z manipulacjami jakie miały miejsce w redakcji - bo przecież nie tylko Niedźwiedzki jest za to odpowiedzialny (były TW), ale i reszta zespołu. Może sam ten fakt uzmysłowi wielu, że manipulacje odbywały i odbywają się na różnych poziomach dostępności. Są niejako już częścią systemu odziedziczonego po PRL, a rozbudowanego w III RP.


Chcę zwrócić uwagę na inny aspekt problemu - wskazujący na zwykłe palanctwo Staszewskiego.

Chyba nie trzeba już wyjaśniać, bo przebija się to do świadomości ludzi przeciętnie inteligentnych, że cała afera z koronawirusem została wywołana sztucznie celem dokonania resetu gospodarczego i dalszych zmian  - i to w globalnym wymiarze.

Polski rząd z Morawieckim na czele wykonał jedynie (bardzo skrupulatnie) wszelkie nakazy światowych decydentów. (Nie chcę się tu zagłębiać w to, ile było inicjatywy własnej w restrykcjach społecznych, a ile wynikało z nakazu. Margines jest spory - i właśnie wg tego można oceniać poczynania rządu: naciski czynników zewnętrznych wynikające z powiązań światowych mogłyby być bardzo dotkliwe w skutkach dla społeczeństwa.)


I mamy sytuację, kiedy to JK oddaje hołd pamięci ofiar katastrofy w Smoleńsku oraz odwiedza groby bliskich na cmentarzu.

To wyłamanie się z restrykcji - jest bardzo negatywnie oceniane - jako typowe zachowanie "prominenckie". Przez wielu określane nawet jako antyspołeczne - wszak stworzyło zagrożenie.


Czy faktycznie?

Można na to spojrzeć inaczej. Zdarzenia wskazały, że zagrożenie jest mniejsze niż to oficjalnie deklarowano. W efekcie, wobec zachowania, jakby nie było , czołowej postaci sceny politycznej, stępione zostało ostrze medialnego nacisku związanego z zagrożeniem. 

Można powiedzieć, że w świadomości społecznej decyzje rządu przestały mieć charakter bezwzględnego nakazu, a stały się zaleceniem, którego przestrzeganie stało się po prostu przejawem rozwagi. Także dalsze obostrzenia zaczęły mieć mniej restrykcyjny charakter.

Dzięki temu Polska nieco łagodniej przeszła proces zakłócania funkcjonowania. Siła nacisku  uległa zmniejszeniu.


Podobną rolę (pisałem o tym w notce "Opatrzność a wybory"), spełniła sprawa wymiany kandydatki PO na stolec prezydencki, co przyczyniło się do opóźnienia wyborów, ale też i zmniejszenia restrykcji - mimo silnych nacisków ze strony opozycji ("śmiercionośne koperty" Grodzkiego), aby stan zagrożenia utrzymać.

Czy było to w pełni świadome zachowanie JK? Cóż, na tym poziomie odpowiedzialności - założenie jest uzasadnione.


A co na to Staszewski? Ano zachował się jak palant atakując postawę JK jako nieetyczną. Pominął rolę  zdarzenia. W efekcie - wydźwięk utworu ma charakter antyspołeczny i antypolski. I nie dziwi, że jest to tak eksponowane medialnie przez obóz opozycji, której raczej na dobru społeczeństwa nie zależy.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura