Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
128
BLOG

Dumając o "polskim ładzie". Cywilizacyjnie

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Polski Ład Obserwuj temat Obserwuj notkę 0



Problemem jest bowiem to, że na skutek totalnej negacji "wszystkiego, co pisowskie" nie bardzo można krytycznie odnieść się do tego programu. Natychmiast zostanie się zaszufladkowanym, a uznanie za "agenta Putina", to jedno z bardziej merytorycznych (?) określeń.


Tu chciałbym się odnieść do "Polskiego Ładu" z perspektywy cywilizacyjnej.

Zaznaczę, że cywilizację rozumiem jako "metodę życia zbiorowego" (Koneczny), gdyż inne definiowanie cywilizacji np. poprzez pryzmat technicznych osiągnięć jest niespójny. Te wszystkie budowle, czy cała technika cyfrowa itp. może zostać błyskawicznie skasowana. Jedyne, co nie ulega zniszczeniu to wytworzony w naszej świadomości  stosunek do innego człowieka, a szerzej - do otaczającego nas świata.

Chwaląc się bowiem wspaniałymi budowlami Europy, czy Ameryki należy pamiętać, że życie "cywilizowane" istniało znacznie wcześniej w rejonie Ałtaju. W Kaszgarze najstarsze budynki mają najwyżej 40 lat - wszystko wymaga tam odnowienia 3 razy na stulecie.

Jak się to ma do naszych osiągnięć "cywilizacji technicznej"?


A zatem. Warto pokusić się o ocenę zmian społecznych wynikających (mogących wyniknąć) z tego programu.


Sama nazwa ŁAD, budzi pozytywne skojarzenia. To dlatego, że sugeruje, iż zmiany mają być wynikiem nie narzuconym z góry, a świadomą zmianą akceptowaną przez społeczeństwo.

Ta linia - jest zdecydowanie zgodna z polskimi tradycjami, które można określić jako Cywilizacja Polska, gdzie królowie byli Strażnikami ładu, a nie władcami zarządzającymi pospólstwem.


Drugi pozytywny element - to zwiększenie dochodów do poziomu zarobków zbliżonych tym w zachodnich krajach UE, a jednocześnie zapewnienie poziomu dolnej granicy dochodów pozwalającej na funkcjonowanie w społeczeństwie.


Dopiero analizując możliwości i zagrożenia dla tych założeń można rozważać zagrożenia i ich skalę.

Tu pytanie: czy Polacy są mniej wydajni w pracy, a za to bardziej leniwi? Chyba coraz częściej widać, że pracujemy ciężej i wydajniej, a środki uzyskiwane są mniejsze. Czy jesteśmy gorzej wykształceni? Też nie. Zatem jedyną przeszkodą była (świadoma) niekompetencja sprawujących władzę. To może być zmienione bez żadnych konsekwencji w postaci załamania gospodarczego.

Oczywiście - pozostaje określenie poziomu "socjalu" . Czy faktycznie nie nastąpi w tej dziedzinie rozdawnictwo z czasem prowadzące do degeneracji?

Wsparcie rodziny i prokreacji - wydaje się konieczne i celowe. Być może powinno nastąpić zwiększenie obciążeń ludzi bezdzietnych tak, aby "płacili" za to, że nie zapewniają ciągłości pokoleń. To sprawa wspólna dla społeczeństwa.

Wątek emerycki należy do tej sfery - wydaje się, że brak młodego pokolenia, a w zamian obciążanie malejących jego szeregów opłatami na emerytów, jest formą degeneracyjną. Tu powinno być określenie procentu PKB, który przeznaczony zostałby na emerytów - jeśli ludzi starych będzie mało - emerytury będą wyższe.

Zbliżone rozwiązanie zastosowano w odniesieniu do Służby Zdrowia - stały udział w PKB na finansowanie tego działu. Tyle, że jest to element sprzeczny z ŁADEM, gdyż wymusza wkład do wspólnej puli, a nie uwzględnia własnych decyzji związanych z prowadzeniem "zdrowego trybu życia". Wydaje się, że proponowane rozwiązanie powinno zostać uzupełnione w odniesieniu do problemu.


Kształcenie.

Czy kształcenie powinno być w pełni finansowane ze środków wspólnych? Na pewno do matury i to na wysokim poziomie - tak.

Jednak dalsze kształcenie powinno być , przynajmniej w jakiejś części, zależne od społecznego zapotrzebowania. Działy gospodarki powinny być zasilane absolwentami kształconymi za wspólne pieniądze, gdyż to zwraca się stabilnością ekonomiczną.

Jednak pozostałe działy - oparte na własnych zainteresowaniach, powinny mieć ograniczone wsparcie. Mogą istnieć fundacje wspierające.


I właściwie tyle w odniesieniu ogólnym. Pozostaje kwestia administracji. Otóż jeśli ma to być ŁAD to nie potrzebuje takiej ilości urzędników - kontrolerów porządku społecznego. To obywatele powinni chcieć pilnować obowiązującego ładu.

Tego elementu nie widać w programie i uważam to za najbardziej istotny mankament. Bo właśnie dążenie do ŁADU powinno być celem naszych polityków.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka