Jedna z minister skandynawskiego kraju, szczegółów nie pamiętam, zapłaciła
służbową kartą w sklepie, kilka funtów za drobiazg mało ważny, i niestety musiała podać się do dymisji. Brytyjski minister naruszył kwarantannę kowidową bo wyszedł do przyjaciółki i też poleciał. Sprawy z pozoru drobne ale zachodnie standardy wobec polityków są w kręgu dojrzałej demokracji bardzo surowe.
Jaki jest w tym względzie Parlament Europejski? Pani Kopacz kandyduje na szefową PE i od razy widzimy jakie to wymogi i kompetencje są tam cenione. Mamy kilku europosłów po wyrokach, choćby pani Jurowa, więc normy tamtejsze są inne, po prostu inne.
Natomiast szef największej frakcji parlamentu europejskiego - czy zostanie potraktowany łagodniej? Czy też powinien od razu z honorem ustąpić bez czekania na skutki? Patrzą tam w Europie na nasz dziki kraj i bronią naszych sędziów, także tych którzy dopuścili się przestępstw. To i Donaldowi Tuskowi być może się upiecze. Cóż to za przestępstwo jazda stówą przez teren zabudowany skoro ważne sprawy na głowie człowiek ma?
W kraju dyktatury Kaczyńskiego drobne przestępstwa są przecież niczym wobec grozy warunków w jakich przychodzi tutaj ludziom żyć.
Inne tematy w dziale Polityka