Partisan gardening Partisan gardening
145
BLOG

Pożytki „stanu wojennego”

Partisan gardening Partisan gardening Społeczeństwo Obserwuj notkę 8

 Oczywiście dla mojego pokolenia pożytków żadnych nie było. Zabrał nam generał, przyjaciel Michnika siedem lat życia i kilka dekad konsekwencji tego dealu z komunistami, jaki po tych latach nastąpił. Lat czterdzieści temu z dnia na dzień dopadła nas rzeczywistosc ponura. Zima i niewola, aresztowania i internowania, codzienny strach przed aresztowaniami a i drastyczne niedobory w życiu codziennym. Brak elementarnej żywności, brak podstawowych produktów sanitarnych o innych dobrach nie wspominając. Kiepsko było i film Bukowskiego „Babilon” pokazuje prawdę. 

   Przez lata umknęły nam tamte wspomnienia a i w zbiorowej świadomości ledwie przetrwały. Nie jest do końca jasne dlaczego jednak powraca tamto nasze doświadczenie zbiorowe. Może tylko do Warszawy nie dociera  bo ma ona swoje lewackie fiksacje z innego świata i chce zamienić Rondo Dmowskiego na rondo „ wściekłej baby.” - tym samym szkodząc piękniejszej połowie ludzkości. To skądinąd dziwne by dla większej połowy ludzkości by taki szpetny pomnik chcieć wystawić. Może jeszcze popiersie Lempart z megafonem i i głośnym jej hasłem: - Wy......!

  Pożytki zatem są takie, że być może dotarły do sporej części Polaków słowa Prezydenta Kaczyńskiego „... a potem Ukraina a w końcu mój kraj”. Łukaszenka bardzo nam w tym przebudzeniu świadomości pomaga, przyspieszając budowę zapory na polskiej granicy i przymuszając do gotowości polskie siły zbrojne. Szczęśliwy mamy czas, że mamy rządy prawicy, które zawczasu zwiększyły presję na odbudowę naszego obronnego potencjału. Początki pandemii koronawirusa pokazały społeczną potrzebę i aktywność wojsk obrony terytorialnej tak wcześniej wyśmiewanych. Młoda formacja miała pierwszy prawdzIwy poligon w społecznej służbie pomocy ludziom izolowanym przez pandemię i przy obsłudze punktow szczepień.

   Bardzo też ten pan, biegający z reklamówką pod polską granicą, uświadomił wielu z nas co to było, gdyby frakcja proniemiecka w Polsce dzisiaj była u władzy. „ Alle schaetzen Ihre gedult”  - jak to ładnie wyznawał przywódca tychże, w pokornym hołdzie składanym Berlinowi. To się Tuskowi naprawdę udało. Jakże on ma rozanieloną twarz gdy unosi go ten europejski salon. Dla Polaków już nie ma tego ciepłego oblicza. Przywódca partii totalnej opozycji tutaj nie pomaga a tylko wzmaga wewnętrzny zamęt.

   Minister ukraińskiego rządu skarży się w „Financial Times„, że Berlin zastopował możliwość zakupu broni przez Ukrainę. Niemcy natomiast przez ostatnie dekady obficie sprzedawali Rosji uzbrojenie, jak donosiła o tym Agencja Stratfort. 

   Nietrudno zatem wyobrazić sobie co by to było, gdybyśmy za bardzo uwierzyli w Zachód, który odmówił nam wsparcia w „stanie wojennym” czterdzieści lat temu. Tym, czym dla moich rodziców było doświadczenie Powstania Warszawskiego dla mnie i mojego pokolenia był „stan wojenny” i o tym trzeba mowić naszym dzieciom i wnukom. Nie bać się śmieszności straszeniem że - Przyjdzie zły człowiek i zgasi światło, wyłączy internet - bo wolność nie jest dana raz na zawsze. 


   

   2

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo