Partisan gardening Partisan gardening
2270
BLOG

Co powiedział Rokita czego nie powinien i Tusk, według Saryusz Wolskiego

Partisan gardening Partisan gardening UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 68

  Tusk bierze udział w brzydkiej grze rządu Europy czyli Komisji Europejskiej i straszy Polexitem:

„To że z taką arogancją odrzuca się wyroki, czy wstępne decyzje trybunałów europejskich świadczy o czymś groźnym"

— powiedział Tusk.

"To jawna próba ustawienia Polski w poprzek Unii Europejskiej. Pachnie mi to wstępem do ogłoszenia, że Polsce Unia Europejska nie jest potrzebna, a Unii Europejskiej nie jest potrzebna Polska. Ten moment byłby jednym z najgroźniejszych w naszej historii. Obawiam się, że jesteśmy bliżej tej chwili niż dalej."

"Tusk ma rację, aczkolwiek będąc Tuskiem nie powinien tego nigdy publicznie mówić "- stwierdził Rokita.

"Jan Rokita nie powinien mówić że Tusk ma rację. Błędnymi diagnozami można bardzo (chcieć) zaszkodzić "- napisał na Twitterze europoseł Jacek Saryusz Wolski, krytykując poparcie Rokity dla Tuska.

  Czy obywatel Polski szef Rady Europejskiej Donald Tusk powinien się tak wyrazić? Jaki jest jego cel? Bez Polski w UE posada Tuska nie ma sensu zatem musi mu chodzić o coś szczególnego. Zwróćmy uwagę, że to właśnie on zaczyna mówić o Polexicie jakby chciał rozgrzać dyskusję na ten temat w Polsce. Tylko bowiem Tusk może stać się gwarantem umocnienia grzecznej Polski w Unii Europejskiej. 

  Nie bez przyczyny prasa niemiecka pisała niedawno ze zniecierpliwieniem o tym, że rząd w Berlinie powinien się postarać by Tusk z powrotem wrócił na funkcję premiera w Polsce. Niepokojące i dziwne to były dywagacje na temat suwerennego państwa, które w procesie demokratycznym samo przecież wybiera sobie przywódców. Przede wszystkim jednak świadczące o dominacji nad demokracją jakiś innych możliwych sił. Tylko Tusk jest dla Berlina wygodny, to pewne. Powróci za dwa lata do Polski i zrobi porządek.

   Irytacja rządu Europy musiała przekroczyć jakiś punkt krytyczny, po którym bez zażenowania odkrywa się wszystkie karty. Nie chodzi przecież o takie bzdury jak prawo kornika drukarza do zniszczenia drzewostanu Puszczy Białowieskiej ani też reformę sadownictwa, która ponoć dyskryminuje kobiety za wcześnie wysyłane na emeryturę. Chodzi o sprawy poważniejsze. Może nie podoba się emancypacja Europy środkowo wschodniej, która już nie chce być obszarem służebnym wobec starej unii? Grupa Wyszehradzka czy koncepcja Trójmorza a także sojusz z USA to wszystko stało się dla dotychczasowych układów europejskich groźne. Nasz obszar nie już taki bezbronny i niezorganizowany. Mamy swoje cele lekceważone w UE i usiłujemy w ich realizacji się jednoczyć. Mamy odrębną politykę energetyczną, która nie podoba się wielkim koncernom panującym w Europie.

  Nie na darmo, wobec radykalnego i nieprzejednanego stanowiska komisarza Timmermansa, o którym wiadomo przecież, że nie jest samodzielny, Kaczyński wysunął w propagandzie medialnej kolejną broń osłabiającą morale wodza Europy. Teraz ataki na Polskę nie brzmią już tak czysto moralnie, słychać fałszywe tony dawnego winowajcy. Nasz eks premier Tusk bierze w tym niemieckim scenariuszu czynny udział. Wspiera go jak może opozycja bo jak inaczej wytłumaczyć strach opozycji ze Schetyną na czele, że wątek niemieckich odszkodowań może się w Polsce rozwinąć.     

   Ostrzeżenie zatem Jacka Saryusz Wolskiego by nie popierać gierek Tuska - wzmagających w kraju debatę o Polexicie - jest zupełnie słuszne ale Rokita i tak gada co mu ślina na język przyniesie, szczególnie gdy go do TV zaproszą. 

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka