Partisan gardening Partisan gardening
2153
BLOG

Kryzys hollywoodzkiej teologii - z kalendarza wydarzeń roku 2017

Partisan gardening Partisan gardening Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 66

  Szalona sekstremistka z ruchu Femen, która chciała porwać Dzieciątko Jezus z szopki na Placu św. Piotra - to mniej winny objaw owego obłąkania jakie toczy świat zachodu. 

  Zachód już od pewnego czasu jest w niewoli seksu i ta sfera ludzkiego życia została odarta z intymności, prywatności a każdy sławny musi opowiadać światu jak mu z tymi sprawami idzie. Może jest to afrykanizacja obyczaju, tak jak stało się to wcześniej z muzyką?

  Przed hollywoodzkimi guru klękali aktorzy i aktorki, ściskali im ręce prezydenci, wielbili krytycy i cały wyzwolony liberalny demokratyczny świat. Harvey Weinstein, Kevin Spacey, Hoffman czy De Niro oraz cała plejada gwiazd sławnych - dyktowali to co cywilizowany świat ma wyznawać. Były wobec nich wygłaszane akty uwielbienia i deklaracje boskości. Głosili oni co mamy myśleć, jakie mieć poglądy by wyzwolić jednostkę, ujarzmioną przez społeczeństwo i jego krępującą tradycję, by uwolnić ową jednostkę z tych krępujących więzów. Środowisko królów kinematografii stanęło murem za Hilary Clinton a przeciwko  okropnemu prostakowi Donaldowi Trumpowi głosząc w mediach swoje deklaracje obrony demokracji, praw człowieka i politycznej poprawności. 

   Nowa religia liberalnej obyczajowości, która narodziła się chyba wraz z „dziećmi kwiatami” weszła w wiek dojrzały… i się zestarzała. Także feministki przeszły ogromną ewolucję i od walki o prawa kobiet przeszły do agresywnego zwalczania męskości. Moda na polityczną poprawność dopełniła swego ale język ataków na wroga tejże zrobił się bardzo radykalny by nie powiedzieć wulgarny. 

   Hollywood - bastion walki  z Trumpem stał się dla elit Ameryki nadzieją na pozbycie się niechcianego konserwatysty.

   Ale przyszło oskarżenie o gwałty, molestowania, mobbingi najpierw wobec samego wielkiego producenta Weinsteina - człowieka który decydował o być albo nie być najwiekszych karier w aktorskim zawodzie. A potem poszło już lawinowo, największe nazwiska znalazły się na liście oskarżonych -  i tylko Meryl Streep była zaskoczona ale w geście protestu postanowiła na rozdaniu Oskarów wystąpić w czerni. Uznane to zostało za bigoterię bo nikt Meryl nie wierzy, że ona jedyna z branży nie wiedziała o obyczajach panujących w świecie sztuki filmowej. Wielcy Hollywoodu jak się okazało od lat prowadzili sprośny i grzeszny tryb życia. Przy nich słabostki obecnego prezydenta USA to doprawdy mały pikuś, nie wart zawracania głowy. 

   Zaczęły wychodzić na jaw sprzeczności interesów. Wyzwoleni obyczajowo guru nie potrafili bowiem powstrzymać swoich rozbuchanych instynktów erotycznych, władztwo nad przedmiotami pożądań było pokusą nie do opanowania a za to do tworzenia zależności niemal poddańczej, zupełnie nie na współczesne czasy „godności ludzkiej" - do archaicznej zależności i podporządkowania. Dochodzi obecnie do masowej retorsji za lata czynów niegodziwych i upokorzeń - coraz to nowe ofiary ogłaszają publicznie o doznanych krzywdach. Przyłączyły się zradykalizowane feministki. Wolność seksualna przeszła w fazę walki płci. 

  Terror politycznej poprawności i ujarzmiania wspólnot nowymi dziwacznymi dyrektywami także wchodzi w etap chaosu. Już nie ma komu zaufać skoro filary nowoczesnego światopoglądu okazały się zwykłymi obłudnymi oszustami. A wszystkie te piękne słówka, pompatyczne deklaracje - były zwykłym teatrem pozorów. Coś jednak powoli powraca do normy. Ludzie filmu czy aktorzy to już nie są autorytety moralne - to są zwykli odtwórcy cudzych pomysłów i tacy powinni pozostać.

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura