Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen
399
BLOG

Masakra w dzień świętego Walentego

Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen Polityka Obserwuj notkę 12

Masakra miała miejsce dokładnie w dzień świętego Walentego, w mieszkaniu Hiobowskich. Masakrze został poddany umysł chłopaka siostry Łukaszka. Osobą, która tego dokonała, była oczywiście siostra Łukaszka.
Zaczęło się niewinnie. Siostra oznajmiła, że w walentynki spodziewa się wizyty swojego chłopaka. Rzeczywiście, chłopak przyszedł. Wzruszony, bo to święto miłości. Wręczył kwiatki siostrze. Siostra poprosiła go, żeby chwilę posiedział z rodziną a ona prędko sprzątnie pokój...
- Przecież wiedziałaś, że przyjdzie, nie mogłaś sprzątnąć wcześniej? - zganiła ją babcia. Siostra przestrzeliła ją morderczym spojrzeniem i pomknęła do siebie zatrzymując się na chwilę w korytarzu.
Chłopak siadł, poprawił nerwowo węzeł krawata i zaczął opowiadać, że zamierzają z siostrą trochę posiedzieć u niej, a potem on ją zabiera do kina na film.
- Juuuuuuuuż! - rozległ się słodki głos siostry. Chłopak grzecznie zakończył konwersację, wstał, szurnął nogą i udał się w kierunku siostrzanego pokoju. A potem rozległ się straszny krzyk. Męski głos. Przez korytarz przemknął chłopak siostry, porwał swoją kurtkę, wykrztusił:
- To nie ja! - i już go nie było.
Hiobowscy, przerażeni runęli do pokoju siostry. Po otwarciu drzwi ujrzeli coś strasznego. Siostra piszczała, fikała i usiłowała się zasłonić kocem i chociaż nic nie było dokładnie widać, nie ulegało wątpliwości - siostra była naga, miała na sobie jedynie buty z cholewkami za kolana.
- Co tu się dzieje?! - wykrzyknęli Hiobowscy jak jeden mąż.
Siostra nie chciała nic powiedzieć tylko płakała krokodylowymi łzami.
- Zgwałcić ją chciał! - krzyknęła babcia.
- On? - skrzywił się sceptycznie tata. - Prędzej ona jego.
Siostra została ubrana w szlafrok, posadzona w kuchni i poddana przesłuchaniu. Okazało się, że tata Łukaszka miał rację. Siostra Łukaszka pod pretekstem sprzątania obnażyła się i zawołała swojego chłopaka.
- Chodzimy ze sobą już tyle miesięcy i nic - buczała siostra. - On w ogóle nie myśli o seksie! Myślałam, że to będzie dobra okazja, żeby go namówić na nasz pierwszy wspólny raz...
- No dobrze - przerwała jej mama. - Rozumiem, że się rozebrałaś. Ale buty??? I to kozaki??? Przecież mogłaś zniszczyć pościel, albo co gorsza tapczan!
- Bo... On... - chlipała siostra mnąc nerwowo brzeg szlafroka. - Zawsze powtarzał, że jednym z jego ideałów kobiecych jest Helena z "Ogniem i mieczem". No... To ja... Chciałam być taka jak ona... A on krzyknął i uciekł... Nic nie rozumiem...
- Chyba nie powiesz, że przeczytałaś całe "Ogniem i mieczem"? - jęknął zszokowany dziadek.
- Nie. Przeczytałam streszczenie - siostra podała jakąś cieniutką książeczkę zatytułowaną "Trylogia - streszczenie". Otwarta była na charakterystyce Heleny. Jedno zdanie było podkreślone.
"Lubiła kochać się w kozakach".

Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to co robi Łukaszek, a tym bardziej za to, co mówi Gruby Maciek. A tak poza tym, to fikcja, czysta fikcja. UWAGA! Podczas czytania nie należy jeść i pić! Nie zaleca się czytania pokątnie w obecności szefa! Opluty monitor czyścimy specjalną chusteczką, a klawiaturę szczoteczką do zębów (by Redpill)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka