Brockley Sid Brockley Sid
40
BLOG

Europejskie echa dyskusji Salonu24

Brockley Sid Brockley Sid Polityka Obserwuj notkę 0

 

Podczas dyskusji na temat artykułu o Polsce zamieszczonego w The Economist, jeden z blogerów zwrócił uwagę, że piętno komentarzy S24 zostało odbite na forum dyskusyjnym tej angielskiej gazety, gdzie porównano polemistów tego portalu jako prawicowych oszołomów. Sprawdziłem, rzeczywiście znalazła się na forum dyskusyjnym taka opinia. Pomijając wartość takiego osądu, ku mojemu zdziwieniu, pojawił się dzisiaj kolejny artykuł w The Economist, będący kontynuacją artykułu o Polsce, jednak dotyczący przede wszystkim zarzutów adresowanych wobec autora, przez komentatorów.
 Zdarzenie, skądinąd błahe niby, jednak jako stały czytelnik, wiem że takie rzeczy zdarzają się w przypadku tej gazety, niezwykle rzadko. Tym bardziej jeśli zwróci się uwagę na emocjonalny ton, w którym utrzymany jest cały tekst. Początek to tytuł-Lepiej nic nie mówić, pułapki w pisaniu o Polsce, następnie pojawia się szereg argumentów na rzecz użytych określeń wobec naszego kraju, które kwestionowali komentatorzy. Autor między innymi wyjaśnia, dlaczego pisząc użył takiego czy innego słowa. Jednak moją uwagę przykuł następujący  ironiczny fragment: Najbardziej niebezpiecznym jest wychwalanie osiągnięć polskiego rządu, jak uczyniła to gazeta [The Economist] ….jakiekolwiek godne pochwały reformy, są albo powierzchowne bądź spóźnione albo też przedstawione przez poprzedni rząd……podobnie rzecz się ma w przypadku polityki zagranicznej, jeśli Polska jest w przyjaźni z sąsiadami, uporządkowała swoje stosunki z Ameryką i jest postrzegana jako konstruktywna waga ciężka wewnątrz UE, nie oznacza to sukcesu. To znaczy, że podstępni zdrajcy rządzący krajem, poświęcają narodowy interes aby się wzbogacić. W rzeczywistości biedna Polska jest, znowu zdradzona i złupiona. Ten fragment wywołał we mnie nieodparte skojarzenia z argumentami przedstawianymi często na S24, oraz burzliwą dyskusją tutaj prowadzoną przy okazji tej publikacji o Polsce. Poza tym poczułem jakby te akapity były właśnie skierowane do użytkowników S24 Potraktowałem to również jako, ostateczne, ironiczne nieco, zamknięcie dyskusji przez wspomnianą gazetę, a właściwie jej autora. Który w wybornym stylu, dał jak widać odpór wszystkim oszołomom, pisującym tutaj. Nie mniej jednak cieszy mnie zasięg oddziaływania S24, nawet bez względu na fakt przypisania nam (komentatorom) cech – mało zaszczytnych.  

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka