Brockley Sid Brockley Sid
90
BLOG

The HIV nation

Brockley Sid Brockley Sid Polityka Obserwuj notkę 0

Podobno łatwiej jest być pesymistą, a dużo trudniej optymistą. Ubieranie każdego zdarzenia w skrajne ciemne barwy, postrzeganie przyszłości jako nieuchronnej katastrofy a teraźniejszości jako kropli mającej przeważyć o zagładzie, przychodzi dużo łatwiej. Dotyczy to obserwacji bieżącego życia politycznego tak chętnie analizowanego, ale również opisów bieżących wydarzeń. Starając się uniknąć konwencji pesymistycznej w pisanych tutaj tekstach, zauważyłem że w stosunku do pewnego wydarzenia – bardzo ważnego z perspektywy kibica piłkarskiego - nie potrafię w sobie, znaleźć tyle hartu ducha, aby pisać, z uśmiechem na twarzy, beztrosko, widząc jego przyszłość w jasnych barwach. Rzecz dotyczy, mających odbyć się w tym roku piłkarskich mistrzostw świata w piłce nożnej w RPA. Być może jest to wynikiem, braku argumentów, napawających optymizmem w stosunku do tego turnieju.  Popełniłem kiedyś na ten temat notkę, wyrażając wątpliwość co do powodzenia organizacji tego turnieju.
Prezydent RPA Jackob Zuma, od początku mocno zaangażowany w organizację mistrzostw, w obliczu słabego popytu na bilety i podnoszących się na całym świecie głosów krytyki odnośnie bezpieczeństwa w tym kraju, postanowił działać i wybrał się w podróż po Europie, której celem było zachęcenie kibiców do uczestnictwa w turnieju i zapewnienie o pełnym bezpieczeństwie. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że prezydent Zuma jest postacią mocno kontrowersyjną, znany jest z mniejszych lub większych kłamstewek wygłaszanych publicznie, a całe przedsięwzięcie jest prowadzone w myśl logiki: „zapraszamy do siebie drodzy kibice, nie martwcie się o swoje bezpieczeństwo, jakoś to będzie”. Warto tylko przywołać tutaj jeden wskaźnik, cztery lata temu, kiedy RPA otrzymało prawo do organizacji mistrzostw, wskaźnik zabójstw popełnianych każdego dnia w tym kraju wynosił 48. Oficjele reprezentujący ten kraj, obiecali że w ciągu dwóch lat, ten zatrważający współczynnik, zmniejszą o 50%. Na początku tego roku z zebranych, oficjalnych informacji – wynika że współczynnik ten wynosi obecnie – 50 zabójstw dziennie! Czyli niewątpliwy krok na przód- cofając się do tyłu – jak mawiał klasyk. Przypomina to zaklinanie rzeczywistości za pomocą czarów, bowiem Zuma odpowiedział ostatnio, wszystkim krytykującym stan bezpieczeństwa kraju, „zróbmy to dla honoru Nelsona Mandeli”!? Problemy społeczne, z którymi nie mogą sobie poradzić władze, nie zostały rozwiązane od upadku apartheidu, bezrobocie pozostaje na poziomie 25%. Wobec czego sprawa bezpieczeństwa przybywających gości do RPA, nie zostanie rozwiązana przez zwykłe zapewnienia.     
Spokój i ład, w tym kraju, to niezwykle złożona kwestia,  a swoje źródło ma w nieudolnych działaniach władz centralnych. Zresztą, wątpliwości wśród opinii międzynarodowej narastają, po zdarzeniu do jakiego doszło podczas Pucharu Afryki, gdzie zamordowano piłkarzy drużyny Togo. Faktem jest, że do zdarzenia nie doszło na terenie RPA, jednak nie sprzyja to podejmowaniu tematu bezpieczeństwa kibiców na kontynencie afrykańskim.
 Niezadowolenie organizatorów wywołała informacja o tym że angielska firma, specjalizująca się w produkcji odzieży ochronnej wypuściła na rynek ubrania odporne na pchnięcia nożem, dedykując je specjalnie dla kibiców wyjeżdżających na afrykański turniej i umieszczając na niej emblematy drużyny.
Inną kwestią również spędzającą sen z powiek, zarówno organizatorom jak i obserwatorom, jest ogromna ilość osób zarażonych wirusem HIV. Jak podał dzisiejszy Observer,w RPA jest obecnie zarażonych i aktywnych seksualnie 5.7 miliona osób, jeden na pięciu dorosłych. Każdego dnia zarażanych wirusem HIV jest 1400 osób, na AIDS, również każdego dnia umiera 1000 osób. Nawet nieoceniony, jeśli chodzi o różne oświadczenia, prezydent Zuma, przyznał że „jest tym faktem niezmiernie zmartwiony”. Być może dlatego, że sam jest zarażony, po tym jak w 2006 roku został oskarżony o zgwałcenie znajomej, zainfekowanej tym wirusem. Albo, obawia się po prostu, o którąś ze swoich trzech żon, bądź któregoś ze swoich potomków z nieprawego łoża, a jest ich kilkudziesięciu, jak przyznał niedawno na konferencji dotyczącej problemów rozprzestrzeniającej się zarazy. „HIV nation” – jak potocznie zwykli mawiać o Afrykańczykach zachodni obserwatorzy, jest problemem nie tylko mistrzostw i RPA lecz całego kontynentu. O tym jednak, napisano już wystarczająco dużo i nie zamierzam rozwodzić się na tym zagadnieniem. Warto może jednak dodać, że z inicjatywy rządu RPA, Anglicy przekażą na okres mistrzostw 42 miliony prezerwatyw. To pokazuje groteskowość sytuacji, towarzyszącej temu turniejowi. Ponieważ doraźne działania, Brytów, pokazują tylko wielkie zagrożenie, które niosą mistrzostwa, bezradność organizatorów, którzy nawet „gumek” nie potrafią dostarczyć przyjezdnym, i hipokryzję ofiarodawców prezerwatyw. Znających realne zagrożenia i w obawie przed posądzeniem o rasizm a nawet powrót do apartheidu, obawiają się zająć jednoznaczne stanowisko jeśli chodzi o wyjazd swoich rodaków. Natomiast dla własnego czystego sumienia i świętego spokoju, zaopatrzą RPA w miliony prezerwatyw. Tylko po to, aby powiedzieć, wszystkim tym którzy wrócili z mistrzostw uradowani wrażeniami, ale „obdarzeni” HIV – „zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, rozpocznijmy teraz narodową debatę o tej chorobie, wypracujmy nowe mechanizmy, stwórzmy nowe ośrodki……itd.”
Poprawność polityczna nie zna granic.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka