Brockley Sid Brockley Sid
69
BLOG

O przyszłości również tej politycznej.

Brockley Sid Brockley Sid Polityka Obserwuj notkę 0

 

 Obyśmy wnieśli harmonię tam, gdzie panuje niezgoda
Obyśmy wnieśli prawdę tam gdzie jest błąd
Obyśmy wnieśli wiarę tam, gdzie panuje zwątpienie
Obyśmy przynieśli nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz
                                      ---Św. Franciszek z Asyżu
 
 
 
12 października  1984 roku w angielskim Brighton, miał być zwykłym dniem. Poza tym, że odbywa się właśnie konwencja wyborcza Partii Konserwatywnej, nic nie zwiastowało dramatycznych wydarzeń. Jednak, tuż przed trzecią nad ranem huk bomby zdetonowanej przed hotelem Grand, w którym przebywali politycy, zmienił pozornie zwyczajny dzień, w historyczną datę, kiedy śmierć została wykorzystana do kolejnego zwycięstwa politycznego. Najważniejszy polityk Konserwatywny ówczesnej Anglii, Margaret Thatcher ciągle pracowała nad swoim przemówieniem, kiedy doszło do wybuchu. Bomba Irlandzkiej Armii Republikańskiej, uszkodziła łazienkę jej pokoju, natomiast gabinet w którym przebywała został prawie nie uszkodzony, pani premier nie odniosła obrażeń. W zamachu zginęło pięć osób, w tym wiele zostało rannych, M. Thatcher tego samego dnia wygłosiła swoje przemówienie, a całe zdarzenie przekuła w sukces przy sympatii opinii publicznej, wywołanej tym epizodem, ostatecznie rozprawiając się  z górniczymi związkami zawodowymi.
To zdarzenie w pewnym stopniu, jest analogiczne do sytuacji politycznej w której znajduje się dzisiaj PiS, stojąc prze decyzją o wyłonieniu swojego kandydata do wyborów prezydenckich. Rozmiar tragedii, jest nieporównywalny, bowiem w zdarzeniach z 1984 roku zginął tylko jeden znaczący polityk konserwatystów, zaś pozostałe ofiary były spoza życia politycznego, jednak tło tragedii i związany z nią wzrost sympatii wobec poszkodowanego otoczenia, nosi pewne podobieństwa. Czy w wyborach wystartuje J. Kaczyński, pozostanie spekulacją  do poniedziałku. Przełamanie bariery schematycznego osądzania PiS, wydaje się w tych okolicznościach sprawą oczywistą. Jednak mnie ciągle dręczy pytanie, czy jeśli wystartuje Jarosław Kaczyński to zwycięstwo będzie sprawą pewną? Spekulacje, które rozgrzewają wszystkich obserwatorów sceny wzrastają proporcjonalnie do milczenia, w którym od tragedii w Smoleńsku, pogrążone jest Prawo i Sprawiedliwość. I widzę w tym zasadniczy symptom zmiany, bowiem tak powściągliwa postawa, którą przybrali politycy tej partii, powoduje że dziennikarze „nurtu chichotliwego”, stracili podstawowy oręż jej ośmieszania, czyli spontaniczność niezbyt przemyślanych wypowiedzi. I to wszystko, kiedy kampania wyborcza już trwa. Pytań związanych z kandydaturą J. Kaczyńskiego jest wiele; może powinien jako jedyny do kontynuacji dzieła brata; tak, bo to również szansa dla partii, nie bo oznaczać to będzie, że ulegnie zbytniej pokusie władzy, tak bo to jedyna szansa dla Polski, nie ponieważ wykorzysta atmosferę żałoby narodowej itd, itd. Chociaż brak tu zupełnej jasności co do ostatecznych zamierzeń, pozostaje jednak nadzieja, że piekło polityki obrażania, insynuacji i drwin, które można było obserwować dotychczas, nigdy już nie powróci. A „wróg wewnętrzny” opatrzony takim czy innym symbolem partyjnym pozostanie jedynie historycznym wspomnieniem. Z przewidywaniami przyszłości (również politycznej) zmagano się od zawsze, stąd też  przypomniał mi się inny fragment, który może być podpowiedzią na moje zmaganie z przewidzeniem politycznych zdarzeń:
 
- Zanim zbliżę się do grobowca, który mi wskazujesz – rzekł – odpowiedz mi na jedno pytanie. Chcę mianowicie wiedzieć, czy to co widzę, jest obrazem tego, co musi się spełnić, czy też tego, co może nastąpić?
Zamiast odpowiedzi, duch dotknął ręką mogiły, przy której stali.
Zapewne – mówił Scrooge dalej – człowiek w życiu musi iść tą drogą, jaką sam obrał i dojść do pewnych, odpowiadających jej, rezultatów. Ale jeżeli człowiek opuści dawną swoją drogę i skieruje się na inną, to przecież osiągnie też i inny rezultat. Powiedz, czy takie znaczenie mają obrazy, jakie mi pokazałeś?
                                           -Karol Dickens, Opowieść wigilijna

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka