Mecz otwarcia Mistrzostw Europy w piłce nożnej przebiegł dosyć nieoczekiwanie. Polski prezydent zatańczył taniec ludowy na scenie stadionu w dniu otwarcia – i chociaż moim zdaniem posunął się za daleko obnażając swój brzuch i nogi jak marchewki, na oczach milionów widzów zgromadzonych przed telewizorami na całym świcie w napięciu oglądających barwność naszej kultury. Polska drużyna zremisowała w pierwszym meczu z Francją 1:1. Zaskoczenie? Znawcy sportowi twierdzą, że nie, stać nas przecież na finał przecież to wielka szansa dla Polski. Radość kibiców przysłaniają jedynie zgrzyty organizacyjne. Przede wszystkim bezpieczeństwo. Już pierwszego dnia rozzłoszczeni kibice napierają na stadion chcąc dostać się do środka, interweniuje policja z trudem opanowuje sytuacje. Dochodzi prawie do zamieszek. Poruszanie się po Warszawie jest utrudnione, zarówno kibice jak i dziennikarze z innych państw proszeni są o przemieszczanie się tylko w wyznaczonych sektorach miasta i najlepiej przed zmrokiem. Każdej drużyny pilnuje przez okrągłą dobę około 20 policjantów. Pomimo to nie udaje się uniknąć, przykrych incydentów. Zeszłej nocy do jednego z dobrze strzeżonych hoteli w mieście, przeznaczonych dla dziennikarzy, zakradło się dwóch uzbrojonych w broń przestępców. Przykładając pistolety do głów hiszpańskich dziennikarzy, zażądali wydania wszystkich wartościowych rzeczy. Na szczęście dla wszystkich obyło się bez ofiar. FIFA dmucha na zimne, wydając komunikat że to jedyny taki niegroźny incydent, i liczy się tutaj futbolowy „fun”, a nie jakiś wybryk. Najgorsze z polskiej perspektywy jest jednak to że pracownicy sektora publicznego, właśnie teraz w trakcie mistrzostw, przygotowują się do strajku powszechnego, który może sparaliżować cały kraj. Co na to opinia publiczna na świecie? Skandal - to najczęściej pojawiające się słowo w zachodnich mediach, określające organizację imprezy tego typu.
Na szczęście to tylko symbolika, wydarzeń których odbiór na całym świecie ma dwie różne miary. Oczywiście wszystkie przedstawione zdarzenia miały miejsce ale w trakcie odbywających się mistrzostwach świata w piłce nożnej w RPA. Nadzwyczajne środki ostrożności, zamieszki pod stadionem, napaść na hiszpańskich dziennikarzy i strajk pracowników sektora publicznego, prawie nagi, wykonujący rytualny taniec plemienny prezydent państwa w trakcie ceremonii otwarcia. Poza tym dziesiątki niezliczonych, mniejszych zgrzytów organizacyjnych, za które każdy europejski zostałby zlinczowany przez opinię publiczną. Ale nie pierwszy kraj w Afryce, który jest gospodarzem takiej imprezy. Tym bardziej że miara musi być podwójna zgodnie z poprawnością polityczną, chodzi bowiem o czarnoskórych. FIFA zresztą nie zwraca uwagi na takie rzeczy, najważniejsze jest przecież wygenerowanie odpowiednio wysokiego zysku.
KE NAKO! Nadszedł czas, dla Afryki dla RPA. Bilans przygotowań ma również inny wymiar, nowoczesność. Przygotowując się do imprezy i w oczekiwaniu na ogromne zyski, wybudowano nowoczesne stadiony, kilometry autostrad i uruchomiono pierwszy w Afryce pociąg szybkobieżny. RPA posiada najbardziej progresywną konstytucję w Afryce, jest czwartą gospodarką kontynentu. Ale przede wszystkim posiada również ogromną ilość piętrzących się i nierozwiązywalnych problemów. Pierwszym z nich jest bezpieczeństwo, będąc białym i poruszając się po zmroku nie można się tam czuć bezpiecznie. Niewyobrażalna korupcja. Podłoża tych problemów, należy szukać w sytuacji społecznej co trzecia osoba w tym kraju jest pozbawiona pracy, 40 % społeczeństwa żyje za mniej niż 2 dolary dziennie. Wskaźnik zachorowań i umieralność na HIV/Aids jest największy na świecie, minister zdrowia tego kraju nazwał wszystkie publiczne szpitale „śmiertelnymi pułapkami”. Do tego dochodzi jeszcze postać prezydenta Zumy, który ze swojej politycznej funkcji uczynił seksualną orgietkę, i bardziej niż reformy polityczne, liczą się dla niego podniety seksualne.
Ogromny kredyt zaufania, który otrzymała RPA, miał jak sądzę, pokazać mieszkańcom tego kraju, że nie warto podążać drogą, którą wybrało np. Zimbabwe. Cudowny kraj przemian Nelsona Mandeli, może wykorzystać całkiem skutecznie mistrzostwa świata w piłce nożnej, do promocji. Jednak już po zakończeniu mistrzostw, można będzie ocenić czy udało się przełamać stereotypy panujące w kraju i ocenić całą organizację jedną dla wszystkich miarą sukcesu.
Inne tematy w dziale Polityka