W papierowym wydaniu kilku odcinków gazety Daily Telegraph dostępnej w moim hotelowym kiosku, w chwilach pomiędzy słońcem plażą a leżakiem, wyciąłem a właściwie wyrwałem kilka ciekawych i nie politycznych informacji. Jednocześnie jest to koniec odpoczynku mojego bloga.
Poznać sąsiada
W liście do redakcji i chyba trzech artykułach, autorzy zastanawiają się dlaczego 70 procent Brytyjczyków zupełnie nie zna swojego sąsiada. Warto nadmienić, że na początku sierpnia jakaś organizacja angielska opublikowała badania, z których wynika że większość mieszkańców Albionu nie zna, lub znać nie chce, swoich bliskich sąsiadów. Czy to źle? Jakie są społeczne implikacje takiego stanu? A może to już całkowity upadek? Zastanawiają się zgodnie redaktorzy i autorzy listów do DT. Fundamentalnie ważne w tej beznamiętnej dyskusji, wydały mi się słowa z artykułu „Next door friendship”. Oto konkluzja takiego stanu rzeczy (nieznajomości sąsiada), jest to po prostu: „obraz bezsensowności i dynamiki życia każdego społeczeństwa”?! Ciekawe co miał na myśli autor? Może dystans typowy tej nacji, a może nie? W każdym razie, przywołuje ów tajemniczy autor, równie zagadkowe słowa Lorda Macaulaya: „w systemie etycznym stworzonym przez poezję Byrona istnieją dwie bardzo ważne zasady, pierwsza to nienawidzić sąsiada, druga - kochać jego żonę”!?
Zamiar nazwany faszyzmem
Jak się okazuje podnoszenie podatków nie tylko we mnie powoduje napływ niecenzuralnych słów, gestów i czynów. Miliarder Steve Schwarzman, porównał zamiar podniesienia podatków w Stanach Zjednoczonych do skrajnej formy nazizmu, a pomysłodawcę tego projektu prezydenta Baracka Obamę do Adolfa Hitlera. Pan Schwrzman, który wyceniony został przez magazyn Forbes na 4.7 miliarda dolarów powiedział: „Takie działanie (podniesienie podatków) to wojna. Podobna do tej, która rozpoczęła się w 1939 roku kiedy Hitler zaatakował Polskę”. Ciekawe porównania zamiarów administracji Obamy, ciekawym tylko jak nazwałby, na przykład, konkretne decyzje o podniesieniu podatku Vat w Polsce?
Dla miłośników kotów
Miłość do czworonogów może być nieograniczona. Angielska gwiazda krykieta Graeme Swann został zatrzymany kiedy prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bowiem takie zachowanie gwiazd futbolu i krykieta jest typowe, gdyby nie zeznania zatrzymanego do których dotarła gazeta DT. Oto relacja z przebiegu zdarzeń w wydaniu zatrzymanego:
„Po powrocie do domu z przyjęcia, wcześnie rano, po otwarciu drzwi zastałem swojego kota miałczącego w niebogłosy pod podłogą. Nie zastanawiając się zbyt długo, wsiadłem do auta aby udać się do najbliższego otwartego sklepu, w celu zakupu śrubokręta, którym zamierzałem poluzować deski i ulżyć w cierpieniu czworonoga. Zrobiłem to wszystko aby ocalić swojego kota”
Polskie ślady
Daily Telegraph podejmuje również polską problematykę. Na stronie 13 w wydaniu z 17 sierpnia, pojawił się artykuł pod tytułem: „Więcej Polaków wybiera wino niż wódkę”. Jak zauważa autor, polskie gusta do napojów wyskokowych ulegają zmianie. Opierając się na danych opublikowanych podobno niedawno przez CBOS, tylko 17% społeczeństwa wskazuje wódkę jako ulubiony trunek, a kolejne 21% woli jednak wino. Konkluzja jaka ogarnęła autora tekstu jest następująca, taka zmiana to wynik wzrostu zamożności społeczeństwa, oraz powiększenia świadomości o problemach zdrowotnych wywołanych nadużywaniem alkoholu. Aby artykuł miał sens i podstawy naukowe, zamieszczono w nim również wypowiedź polskiego socjologa prof. Ryszarda Cichockiego, niezwykle głęboką i podsumowującą:
„Mamy piękniejsze domy, lepsze samochody wobec tego rodzaje trunków są również inne”
Inne tematy w dziale Polityka