Wiadomość o torturowaniu więźniów wojennych w Polsce przez agentów CIA, powoduje potoki komentarzy politycznych i publicystycznych. Nigdy nie potwierdzona informacja, staje się za pomocą komunikatu agencji AP, coraz bardziej wiarygodna.
Przypomniałem sobie przy tej chwilowej histerii medialnej wywołanej niusem, 2 książki które przeczytałem jakiś czas temu, a traktujące o temacie tortur i Amerykańskich tajnych więzieniach. Pierwsza z nich opisująca metody stosowanych tortur przez agentów CIA. Jennifer Harbury – „Truth Torture and American Way”. Kolejna i bardziej znana na rynku polskim książka znanej lewaczki Naomi Klein – „Doktryna Szoku”. I tak w rozdziale drugim pani Klein, która na marginesie podaje całkiem obszerną i rzetelną bibliografię do swoich twierdzeń, można przeczytać:
„Chociaż to co dzieje się w Guantanamo, może wydawać się przerażające; organizacje broniące praw człowieka podkreślają, że w całej sieci zamorskich więzień prowadzonych przez rząd USA Guantanamo jest względnie najłagodniejsze, a to ze względu na uniemożliwienie przedstawicielom Czerwonego Krzyża oraz prawnikom monitorowania tamtejszej sytuacji. Nieokreślona liczba więźniów jest stale przetrzymywana w sieci tak zwanych czarnych dziur – amerykańskich więzień rozsianych po całym świecie. Część pojmanych osób została natomiast przekazana przez amerykańskich agentów do więzień prowadzonych przez rządy współpracujące z USA. Ci więźniowie, którym udało się przetrwać koszmar pobytu w takim miejscu, opowiadają o stosowaniu przez swoich oprawców wszystkich metod z arsenału Camerona”
Czym zatem są metody Camerona, stosowane w czarnych dziurach?
Ewen Cameron to szalony naukowiec, doktor który przyczynił się wydatnie do rozwoju współczesnych technik torturowania stosowanych przez USA. Cameron, którego badania były finansowane przez CIA, wierzył że aplikując ludzkim umysłom potężną dawkę elektrowstrząsów, można „wyczyścić wadliwy” umysł pacjenta, a następnie zrekonstruować jego osobowość. Pacjenci poddawani byli elektrowstrząsom i odurzani lekami, stopniowo staczając się do stanu wegetatywnego. CIA powoli adoptowało metody tortur, wymyślone przez Camerona, nadając im bardziej wyrafinowany charakter, uzyskując przy tym znaczną skuteczność. Do elektrowstrząsów i prania mózgu dorzucono deprywację sensoryczną, oraz faszerowanie wszelkimi dostępnymi substancjami odurzającymi, takimi jak LSD czy heroina, dla uzyskania lepszego efektu. Można się domyślać że wszystkie „dokonania na polu tortur” były również wprowadzane w życie w Polskich więzieniach CIA. Chociaż trudno będzie uzyskać na to dowody. Obecnie wszyscy zastanawiają się nad kwestią odpowiedzialności politycznej. SLD- głupio się tłumaczy, PO- cieszy się że wytarty temat PiS-u, listów prezesa i innych, można zastąpić kolejnym gorącym tematem. PiS- pewnie kolejny raz nie będzie wiedziało co począć. Jednak jedno w tej sytuacji jest pewne, ktoś będzie miał problem. Ponieważ tortury, zarówno psychiczne, jak i fizyczne, stanowią oczywiste naruszenie sformułowanego w konwencjach genewskich zakazu stosowania: „wszelkich form tortur i okrucieństwa”.
Politycy rządzący wówczas w Polsce czyli Aleksander Kwaśniewski oraz SLD, oczywiście lakonicznie i głupkowato przyznają że wydarzenia te to ”albo nadużycie ze strony sojusznika USA” albo „jeśli dochodziło do takich, godnych potępienia zdarzeń, to było poza moją wiedzą”. Ja natomiast cieszę się, że aparatczyk A . Kwaśniewski, który jest medialnym nadautorytetem w każdej kwestii politycznej od krzyża począwszy na strajkach górników skończywszy, będzie nieco mniej eksponowany w telewizji.
"I poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" - J 8, 32 - napis w siedzibie głównej CIA
Inne tematy w dziale Polityka