Na stronach dziennik pl, chwyciłem niczym jastrząb komentarz do artykułu brytyjskiego magazynu The Economist, dotyczący Polski. Którego tony jakby mniej pochwalne, radość z tego, że rządzi jasna strona światła znacznie mniejsza. Może fasada popękała i teraz każdy może zerknąć do środka jaka jest np. nasza gospodarka. Dziurawa, zacofana i pozbawiona treści i niezbędnych reform, wypełniona kreatywną księgowością ministra finansów. Poza odrobiną goryczy, której nie szczędzi The Economist polskiemu rządowi, a która zastąpiła dotychczasowe pochlebstwa, intrygujący jest ostatni akapit artykułu.
W obliczu polskiej prezydencji w UE, niektórzy zastanawiają się czy D. Tusk w najbliższych tygodniach nie ogłosi przedterminowych wyborów.
Zatem Ostachowicze i inne kręcące czarodziejskim rządem pacynki doszły do wniosku, że jest jednak wyjście na utrzymanie się u steru rządów przez najbliższe lata. Tylko na razie szepcze się o tym tu i tam tak, bez głośnego rezonu. Taktyka wydaje się całkiem logiczna, wyciągajmy kosztowności ze statku póki dziurka w kadłubie pozwala na sterowanie. Reszta zrobi się sama, lub przypadnie na inne pokolenie, to znaczy wyciąganie wraku i szacowanie strat.
Zerknąć warto.
Inne tematy w dziale Polityka