Brockley Sid Brockley Sid
2474
BLOG

Panie Cameron gdyby tylko chcieć, byle lekko pragnąć….

Brockley Sid Brockley Sid Polityka Obserwuj notkę 35

 

 

Dzisiejsze internetowe wydanie Daily Telegraph, przyniosło mi smutek i zadumę. Zapytacie, dlaczego? Otóż powód prosty – wysłuchałem słów brytyjskiego premiera konserwatysty Davida Camerona, który powiedział: ”nic nie robienie, doprowadzi nas do łez”.Chodzi tutaj o jego pakiet reform dotyczący służby zdrowia, ale również cięć sektora publicznego, oraz całego stada innych reform, które boleśnie ma odczuć w niedługim czasie wielu anglików. Pomyślałem sobie od razu, głupcze, być tak szczerym wobec publiki, to nierozwaga, nawet piarowska zbrodnia. Nasz wszechkochany premier na nartach, reformy to sfera marzeń i pragnień. Reszta pozostaje rzewnym płaczem. Cameron za swoją wiarygodność i szczerość płaci wielką cenę, przejeżdża po nim właśnie brytyjski walec prasowy. Wgłębia się, jak na dobrego polityka przystało, w problemy społeczne, dostrzega, że należy działać dla dobra przyszłych pokoleń. Widzi potrzebę modernizacji i inwestowania w naukę i technologię zapewniające lepszy rozwój służb medycznych. Poci się i wije niczym węgorz. Stara się być przekonujący, tłumaczy i wykłada, że takie działania są niezbędne. Noce nieprzespane i stres piętrzący się każdego dnia. A mógłby leżeć spokojnie i figurować. Pomyślałem sobie w tym płaczu, gdyby tylko chciał,  zerknąć na Polskę i zasięgnąć rad, jak się robi u nas politykę, uśmiech zająłby miejsce zdenerwowaniu. Zamiast tłumaczeń, można byłoby korzystać z szeroko pojętego podziału – Polska ciemna/Polska jasna. Reszta załatwiłaby się sama. Reformy można byłoby przełożyć na później. Wszystko można byłoby zrobić potem, i nie tłumaczyć bydłu, że musi zacisnąć pasa. Bydło wiedziałoby jedynie kiedy ma postawić krzyżyk na karcie do głosowania aby nigdy nie wróciły rządy ciemnych władców mocy.

Panie Cameron, nie bądź pan głupcem do cholery, nie tak robi się politykę.

 

A pointę tej krótkiej myśli, napisał nam osiołek, z sobotniego przedstawienia Malambo, na którym jeździł Pan Jezus. Powtarzał on sakramentalnie i wielokrotnie: ihahaha. Nam, również niedługo pozostanie jedynie owe: ihahaha ku pokrzepieniu serc.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (35)

Inne tematy w dziale Polityka