Dzisiejszego poranka słuchając relacji BBC z Libii, redaktor połączył się telefonicznie z mieszkańcem Trypolisu. Libijczyk o imieniu Nasa, z drżącym głosem opowiadał o panującej sytuacji, systematycznie powtarzane przez niego słowa brzmiały: ‘zginiemy ale się nie poddamy’. Nie możemy nawet kierować rannych do szpitali. Bowiem Kadafi wydał rozkaz żeby mordować a następnie palić zwłoki trafiających do szpitali! Po to by uniemożliwić liczenie ofiar i uniknąć trybunału sprawiedliwości w przyszłości. Wszyscy ranni są opatrywani domowymi sposobami. Najemnicy strzelają do ludzi jak do żywych tarcz. Ostatnie starcie o stolicę, Kadafi – rodacy, będzie prawdopodobnie krwawą jatką. W weekendowym wydaniu The Wall Street Journal, Jay Solomon w artykule U.S wary of Libyan gas, missile stocks, podnosi istotne obawy które panują w administracji Białego Domu. Amerykanie mają poważne wątpliwości dotyczące redukcji zasobów gazu musztardowego, który jest w posiadaniu Kadafiego. Poza tym w ostatecznym starciu, reżym może użyć rakiet scud. Być może dlatego administracja Baracka Obamy poinformowała, że rozważa wobec Libii opcje obejmujące sankcje, zamrożenie aktywów, zakaz lotów i akcję militarną.
Najbardziej zasadnym pytaniem jest, jak bardzo Kadafi jest podobny do swojego pierwowzoru Hitlera? Jeśli chodzi o płaszczyznę psychiczną, determinacja w niszczeniu własnego kraju oraz mordowaniu ludności wskazuje na dorównywanie Hitlerowi. Pojawia się tylko kwestia czy bliscy mu współpracownicy będą na tyle lojalni aby wykonać ostateczny rozkaz pułkownika i użyć broni masowego rażenia w tym gazu bojowego.
Inne tematy w dziale Polityka