przywitanie w ogródku
oPiS
Już byli w tym ogródku - przywitali gąskę;
a nawet dwie. By tutaj na wieki panować.
To się działo niedawno - temu dziesięć lat.
Gąski te zamierzali schwytać. Skazać na przekąskę.
Ubić je, wypatroszyć - na końcu zgrillować.
Tak zamierzał w swych planach Zbawca - Mały Brat.
^*^
I tak - aż przez dwa lata udawali wiernych
gąskom. Mimo już od początku czynionym podchodom
do ich unicestwienia - potem degustacji.
Te kroki pozorantów - nadzwyczaj pazernych
widać było z daleka. Tym to korowodom
przyglądały się gąski - i to nie bez racji.
^*^
Już kilka razy w sieci mieli jedną gąskę;
lecz przeliczywszy siły - darzyli wolnością.
By ją trochę osłabić tym ciągłym ganianiem.
Gęby mieli wypchane - chcą zbudować Polskę
księżycowego kształtu. Ze swoją zdolnością
prostacką i niechlujną - było tylko łganiem.
^*^
Aż "ciemny lud" już przestał wierzyć w tę ich "Wolskę"
i pogonił z ogródka;
razem z gąskami - co też zawiniły.
A przez tą czwartą - beztalenciem budowaną Polskę
mamy do dziś kłopoty.
Tak ten nasz kraj zryły.