^
Ajaj..jaj - rozpoczął niezbyt wyraźnie szef ławeczki. Taaaki wyrok na mojego zastępcę... To urąga Prawu i Sprawiedliwości... Oczywiście naszemu...
Będziemy się odwoływać nawet do sądów unijnych - orzekł Jojo
Pewnie... pewnie - przytaknął Tonio.. Ja nawet gotów jestem ponownie odbyć podróż do USA razem z panią Anią (Fotyga). Tam mamy wiele znajomości w Senacie, które pomogą wywrzeć nacisk na nasz tutaj rząd. W razie czego to pani Ania gotowa jest nawet zatańczyć..
Z tym tańcem to mi nawet nie przypominaj... dość mam jej występów. Ostanio w Parlamencie Europejskim... szef przerwał wypowiedź Toniemu. A ty Mariusz, co o tym sądzisz?
No cóż, doskonale szef wie, że cierpię za niewinność... Bo jak to było naprawdę, to obaj wiemy... Ja zadanie wykonałem, wedle życzeń szefa... No i teraz czekam na pomoc daleko idącą...
Nie tylko my obaj wiemy, jak to było z Lepperem... Istniała konieczność wykończenia go i już... Przeliczyłem się jednak sromotnie, co do jego elektoratu, przegrywając wybory... A sondaże tak jednoznacznie wskazywały na moją (naszą) wygraną... A ty tutaj - zwrócił się do byłego szefa CBA - za dużo nie rozpowiadaj. Bo ja w końcu mogę stwierdzić, że samowolnie zadecydowałeś o tej akcji.. Udowodnisz, że nie..?
No tak.. Mimo że to było wtedy tajemnicą Poliszynela, ostateczne uzgodnienia zapadły pomiędzy nami dwoma. Bez świadków... A ja - wzorem Ziobry - nie byłem zaopatrzony w dyktafony na każdą okazję...
Joachim - a ty razem z Płaszczakiem... tfu... Błaszczakiem, myślcie nad propagandowym przykryciem tego zdarzenia. I to zdecydowanie myślcie..
A i ja się niedługo też włączę głośno i dobitnie z moim raportem smoleńskim... Nie traćmy głowy. Nie z takich opresjii wychodziliśmy cało...dodał Tonio.
No, Mariusz - twoja kolej... Maszeruj do sklepu, jak chcesz abyśmy ciebie bronili... Wiesz po co...