.
W 2011 r. na Węgrzech wprowadzono tzw. podatek chipsowy od żywności i napojów o wysokiej zawartości cukru, soli, węglowodanów oraz kofeiny.
Jesteśmy lustrzanym odbiciem Stanów Zjednoczonych. Niedługo i u nas epidemia otyłości stanie się faktem. Tak jak oni 20 lat temu, zaczynamy bardzo szybko tyć.
Nakładanie sankcji niewiele pomoże. Co z tego, że zostanie wprowadzony specjalny podatek na tłuste produkty? Paczka chipsów podrożeje o 20-30 groszy. Czy to kogoś zniechęci do jej kupna?
Od 1 września w sklepikach szkolnych będzie dostępna tylko zdrowa żywność. Dzieci nie będą mogły kupić batoników, chipsów, czy hamburgerów.

.
Czy zachłyśnięci osobą Viktora Orbána politycy PiS
po zdobyciu władzy, pójdą jego drogą?
.
A czy my sami, nie oglądając się na unormowania rządowe, robimy coś w tym kierunku?. Czy przestrzegamy, informujemy, tłumaczymy naszym dzieciom, wnukom zasady żywienia?.. Czy wręcz odwrotnie, dajemy przykład niefrasobliwości i kompletnego braku zasad w przestrzeganiu zalecanych norm?. Kogo z kolei będziemy obwiniać za taki stan rzeczy?
P.S - może tak parę dowcipów w miarę przyzwoitych..?
Zapraszam do ich wpisywania w komentarzach...