Obecnie mamy krótki urlop od widoku awanturujących się posłów opozycji w sejmie oraz od kompromitujących się przed sejmem i SN UBywateli RP, KODomitów, czy też podobnych maści awanturników. Sejm nie obraduje, jest urlop, a więc bez emocji można ocenić to co było i to co prawdopodobnie znowu zacznie się we wrześniu.
W czasie, gdy obecnie rządzący byli w opozycji PO i ich wasale kierowali się przede wszystkim pogardą oraz ośmieszaniem w stosunku do opozycji Prawa i Sprawiedliwości, nienawiści było mniej.
W/g publikacji Sławomira Kmiecika "Przemysł pogardy", systematyczny proces rozpoczął się co najmniej w roku 2005 po przegranych przez Tuska wyborach prezydenckich, wówczas dominowała pogarda nad nienawiścią. Tak było do 2015r, do czasu, gdy Zjednoczona Prawica wygrała wybory do Sejmu RP.
Nienawiść do rządzących do Prezydenta Andrzeja Dudy do większości sejmowej rosła proporcjonalnie do sondaży wskazujących, że zdecydowanym faworytem wyborów jest cały czas Prawo i Sprawiedliwość.
Walenie totalnych w barierki ogradzające SejmRP, kładzenie się na glebie, ataki i belgi w kierunku posłów rządzącej koalicji oraz policji to wyraz nie tyle sprzeciwy, co frustracji i nienawiści, czyli po roku 2015 nienawiść wzięła górę nad pogardą.
Prawdopodobnie w najbliższych wyborach samorządowych Prawo i Sprawiedliwość nie odniesie zdecydowanego zwycięstwa, gdyż na szczeblu samorządowym nie jest zbyt mocne. W programie PiS idzie przede wszystkim o zmianę Polski, stąd ta przewaga w wyborach do sejmu, nad wyborami do samorządów.
Wybory do SejmuRP jesienią 2020 będą bardzo ważne, ważniejsze niż do samorządów i PE, jak Polacy wybiorą? Czy po tych wyborach nienawiść i pogarda do Prawa i Sprawiedliwości wzrośnie, czy zmaleje?
