bryt.bryt bryt.bryt
67
BLOG

PiS dało ciała (Ernst & Young donosi)

bryt.bryt bryt.bryt Polityka Obserwuj notkę 6

Opublikowane w "Rzepie", przeszlo niemal bez echa. Są to fragmenty wyników badań "przeprowadzonych przez prof. Paula Heywooda (Uniwersytet w Nottingham oraz Uniwersytet Hunan w Chinach) oraz dr. Jana-Hinrika Meyera-Sahlinga (Uniwersytet w Nottingham oraz Europejski Instytut Uniwersytecki we Florencji) w ramach programu Ernst & Young „Sprawne państwo”".


Kilka cytatow:

"(...)Rządy kierowane przez PiS były szczere w chęci zwalczania korupcji, ale ich polityka kadrowa przyczyniła się do powstania nowych zagrożeń.


Kiedy pierwszy rząd utworzony przez PiS objął władzę, celowo wymienił znaczną część pracowników administracji rządowej. Strategia ta miała na celu wyeliminowanie tak zwanej szarej sieci (domniemanych niejawnych powiązań polityków, urzędników i zewnętrznych interesów), która postrzegana była jako jedna z głównych przyczyn korupcji w postkomunistycznej Polsce.


Wśród pierwszych działań podjętych przez rząd Marcinkiewicza było zatem rozpoczęcie zasadniczej reformy służby cywilnej, a wiązało się to ze znacznie większym upolitycznieniem procesu rekrutacji urzędników administracji rządowej.
Jako autorzy raportu o występowaniu stref korupcji w Polsce musimy przyznać, że upolitycznienie personelu ministerialnego mogło faktycznie doprowadzić do eliminacji niektórych skorumpowanych układów istniejących w Polsce. Ale jednocześnie ta sama strategia spowodowała pojawienie się innych czynników ryzyka występowania korupcji.


Strategia przyjęta przez rząd PiS po 2005 roku spowodowała wzrost personalizacji, przyczyniając się tym do wzmocnienia powiązań urzędników ministerialnych z interesami zewnętrznymi, przez to zmniejszała prawdopodobieństwo wykrycia ludzi potencjalnie nieuczciwych i niekompetentnych. Przy okazji pracownicy ministerstw stracili pewność stabilnego zatrudnienia, co obniżyło ich motywację do budowania własnego wizerunku opartego na uczciwości i kompetencji. Cena, jaką zapłacono za próbę rozbicia starego układu, może więc okazać się dość wysoka.(...)


Podczas gdy rządy kierowane przez PiS z pewnością były szczere w swojej ambicji zwalczania korupcji na szczeblu ministerialnym, ich polityka kadrowa przyniosła niezamierzone skutki, w większym stopniu przyczyniając się do powstania nowych zagrożeń niż do eliminacji starych.(...)


Zagrożenia związane z korupcją rzecz jasna nie pojawiły się nagle w czasach rządów PiS. W rzeczywistości to rządy SLD (2001 – 2005) zapoczątkowały proces osłabiania zdolności administracji rządowej do zmniejszania zagrożeń związanych z korupcją na wysokim szczeblu. Skutki tego stały się aż nazbyt widoczne po serii skandali korupcyjnych ujawnionych za rządów lewicy. Podejście PiS do polityki personalnej było więc kontynuacją niedobrych obyczajów z przeszłości. W konsekwencji objęcia aparatu państwowego przez partie centroprawicowe pojawiły się jednak także nowe modele upolitycznienia administracji.(...)"


www.rp.pl/artykul/146779.html

 

bryt.bryt
O mnie bryt.bryt

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka