Wczorajsza zbrodnia w łódzkiej siedzibie PiS jest rzeczą, jak dotąd, bez precedensu. Jest jednak wynikiem działania szaleńca, psychopaty, i jak najbardziej godna potępienia. Jednak odzew, jaki przyniosły wypowiedzi Kaczyńskiego również jest nienormalny, a już na pewno nie racjonalny. Przypomne, że Kaczyński wypowiadał się w sposób, który stawia go na równi z ludźmi nieumiarkowanymi, żeby nie powiedzieć niezrównoważonymi. Mozna to zrozumieć, bo to on sam był adresatem zabójczej fantazji zbrodniarza. Mozna, ale w sensie ludzkim, nie politycznym. Mówienie, że winę ponosi premier, że takie zdania jak "dorżąń watahę" odzwierciedliły się w pełni, ponieważ walczący o życie poszkodowany ma podcięte gardło, jest już sporym i niemądrym , wręcz chorobliwym posunięciem. Tak samo żądanie komisji śledczej w sprawie mordu łódzkiego. Tak mocno sformułowane zdania w sposób bezpośredni przywołują na pamięć te o tragedii smoleńskiej, równoważąc te dwa zdarzenia. A przecież nie mogą równowazyć tragedii, nie można bowiem porównywac działania jednego szaleńca do zdarzeń sprzed pół roku. Jarosław okazuje się człowiekiem coraz bardziej zamkniętym w swoim świecie, coraz bardziej irracjonalnym, a to go ze świata polityki zupełnie wyklucza. Jesli ktoś tego nierozumie, powinien mocno się nad sobą zastanowić. Nie ma miejsca w świecie władzy na ludzi, którzy sami ze sobą sobie nie radzą, których osobiste doświadczenia wpędziły w świat, z którego oni sami nie mogą wyjść, a w który chcą wpędzać innych.
Polityk to nie jest ktoś bezinteresowny, to wredna małpa, której wciąż trzeba przypominać o jej obowiązkach. Można mu przy okazji dokopać. Dlatego tu jestem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka