Robert Kocyan Robert Kocyan
126
BLOG

Święty Las pożeraczy rozumu.

Robert Kocyan Robert Kocyan Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Wygląda na to, że sztuka filmowa już na dobre została uśmiercona. Próżno szukać w kinie i w telewizji sztuki i rozrywki, bo obydwie padły pod toporem politycznej poprawności. Kiedyś myślałem, że skoro technika poszła tak bardzo do przodu, że pozwala pokazać już wszystko w sposób skrajnie realistyczny, to nadchodzą złote czasy kina fantastycznego. Życie jednak pokazało, że leniwi władcy fabryki banalnych snów, wolą żerować na starych bohaterach i wykorzystywać ich jako propagandowe marionetki. Władcy dusz z Hollywood w sposób bezwzględny wykorzystują poetykę filmów science - fiction i fantasy do nachalnego promowania multikulturalizmu, nie cofając się przed popadaniem w śmieszność. Mamy już nawet propagandowe horrory, w których źli Biali łapią Czarnych i pobierają od nich oczy i mózgi - bo są lepsze niż te od Białych (sic!). Czy widział ktoś oczy piękniejsze od niebieskich i zielonych? Czy poda mi ktoś nazwiska chociaż pięciu wybitnych filozofów, albo fizyków którzy byli rdzennymi mieszkańcami Afryki? Przesłanie większości superprodukcji jest takie samo, a mówi ono, że obcy są wśród nas i mamy ich za wszelką cenę akceptować, nawet wtedy kiedy spora część z nich chce nas zabić. Jeżeli tego nie zrobimy to potęga militarna USA zmusi nas do tego, bo Amerykanie wiedzą lepiej co jest dobre dla każdego narodu. Kiedy próbowałem oglądać jedną z nowszych części ,,Gwiezdnych Wojen" i zobaczyłem pośród kolorowej hałastry, pozbawioną mimiki, sparaliżowaną jadem kiełbasianym twarz Harrison Forda, powiedziałem sobie : Dosyć! I wyłączyłem telewizor. Dobrze że ,,Władcę Pierścieni" nakręcił Nowo Zelandczyk Peter Jackson, bo gdyby ten film powstał pod dyktando hollywoodzkich idelogów to pewnie rolę Gandalfa dostał by Samuel L. Jackson. Filmy pokroju ,,Avengers", ,,X-Men" czy ,,Transformers' w warstwie propagandowej mają ciężar ,,Żyda Süssa". Jedyna superprodukcja na którą można zawsze liczyć to poczciwa, Japońska Godzilla. Podobna sytuacja panuje w kinie  artystycznym, ale tam przeważa tematyka nieszczęśliwej  homo-miłości i dobrych uchodźców. Spora część tzw. ambitnego kina to sztampowe historie, pokazujące nieszczęśliwą miłość gejów i lesbijek, którzy dorastają na prowincji albo w krajach muzułmańskich. Można zauważyć, że większość z polskich filmów, które otrzymują nagrody na zagranicznych festiwalach, to obrazy utrzymane w estetyce reklam do kampanii społecznych, finansowanych przez Unie Europejską. Ale w sumie, to nie dziwi mnie taka sytuacja, bo żeby zrobić film to trzeba wydębić pieniądze od jakiegoś sponsora, a sponsorzy mają swoje poglądy i chcą żeby filmy które finansują, były zgodne z wartościami w które wierzą. Młody twórca ma wybór, albo zrobi film z przesłaniem które zadowoli sponsora, albo nie zrobi żadnego. Polskie filmy rozrywkowe, te królujące w kinach -pożal się Boże- komedie, nie różnią się niczym od najpopularniejszych seriali, bo występują w nich ci sami aktorzy a scenariusze piszą ci sami scenarzyści. Szkoda że kino nie doczekało się jakiejś sceny alternatywnej, która by była niepoprawna politycznie, tak jak metalowe podziemie w muzyce. Przydała by się jakaś odpowiedź na hollywoodzką propagandę, jakieś nowe kino europejskie które pokazywałoby inną wizję świata. W odpowiedzi na filmy pokazujące bohaterskich, czarnych słodziaków granych przez Willa Smitha można by zrobić ambitny kryminał o ekscesach arabskiej mafii w szemranych dzielnicach Brukseli, albo dramat o starych Niemkach gwałconych przez uchodźców z Afryki. Oczywiście kpię sobie, ale trudno mi się powstrzymać, kiedy widzę w jaką śmieszność popada sztuka filmowa zgwałcona przez propagandę. Jedynym pocieszeniem jest internet, w którym możemy znaleźć całą masę starych, obciachowych horrorów i filmów s-f, które dziś mają status kultowych. Piestrak, Szulkin, Żuławski, Fulci,Romero, Ed Wood i Coffin Joe na nich zawsze można liczyć. Jak się odmóżdżać to na całego, byle bez polityki.

Lubię ciszę i świeże powietrze, ale życie w epoce, w której mówienie prawdy jest uważane za szerzenie mowy nienawiści, wymaga tego by zabrać głos - zwłaszcza, że ludzie zasługują na prawdę o sobie. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura