Fot: Instytut Pileckiego
Fot: Instytut Pileckiego

Instytut Pileckiego usuwa wpisy. Burza po słowach o Sznepfie

Redakcja Redakcja Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 56
Instytut Pileckiego usunął kontrowersyjne wpisy dotyczące udziału por. Maksymiliana Sznepfa w Obławie Augustowskiej. Wcześniejsze publikacje, w których wskazano m.in. że jego jednostka stanowiła „zaledwie 2 promile sił”, wywołały falę oburzenia i oskarżeń o relatywizowanie historii. W nowym oświadczeniu Instytut tłumaczy intencje i zachęca do odwiedzenia wystawy upamiętniającej ofiary zbrodni z lipca 1945 roku.

Instytut Pileckiego poinformował, że usunął serię wpisów dotyczących udziału por. Maksymiliana Sznepfa w Obławie Augustowskiej. W nowym komunikacie opublikowanym na platformie X (d. Twitter) zaznaczono, że celem publikacji „nie było ani bagatelizowanie, ani zakłamywanie historii”.

„Podane wielkości są zgodne z badaniami upowszechnianymi m.in. przez IPN. Udział jednostek złożonych z Polaków niewątpliwie był wpisany w scenariusz umacniania władzy komunistycznej w Polsce” – przekazał Instytut.


Instytut zachęcił także do odwiedzenia Domu Pamięci Obławy Augustowskiej w Augustowie i zapoznania się z wystawą, która upamiętnia ofiary tej operacji.

Kontrowersyjne wpisy o Sznepfie

W środę Instytut opublikował serię wpisów na temat por. Maksymiliana Sznepfa, który w 1945 roku dowodził jednostką Ludowego Wojska Polskiego uczestniczącą w obławie. Zacytowano, że jego oddział liczył 110–160 żołnierzy i zatrzymał 22 osoby, z których część “nigdy nie wróciła do domu”. We wpisie dodano również, że „udział jednostki Schnepfa stanowił jedynie 2 promile sił” biorących udział w całej operacji.


To właśnie to porównanie — sugerujące marginalny udział — wywołało ostrą reakcję opinii publicznej. Wpisy uznano za próbę relatywizacji odpowiedzialności oraz za dehumanizację ofiar poprzez sprowadzanie ich tragedii do statystyki.

Prof. Sławomir Cenckiewicz, przyszły szef BBN, napisał w serwisie X:

„Boże, dlaczego tak musi być, że życie ludzkie – moich rodaków – staje się aptekarską wyliczanką państwowej instytucji, za którą kryje się relatywizm i pogarda dla życia, które brutalnie zabrał okupant – Sowiet i jego agenci z LWP! Nawet jeśli zginąłby tylko JEDEN, to tak jakby zginęła cała Polska, bo zginął za Polskę!”


Były ambasador RP w USA i Izraelu Marek Magierowski porównał wpis do relatywizowania zbrodni popełnionych przez nazistów:

„W tłumieniu Powstania Warszawskiego uczestniczyło ok. 2700 członków dywizji Waffen SS Oskara Dirlewangera. 2,7 promila wszystkich żołnierzy tej struktury w szczytowym okresie. Sugeruję usunięcie tego wpisu. Albo usunięcie nazwiska Rotmistrza z nazwy Instytutu. Infamia.”

Polityczny wymiar sporu

Były premier Mateusz Morawiecki określił działania Instytutu jako “gumkowanie historii” i polityczne ugięcie wobec rodzinnych powiązań. Maksymilian Sznepf był ojcem Ryszarda Schnepfa – byłego ambasadora RP w USA – oraz teściem dziennikarki Doroty Wysockiej-Schnepf. Instytut w odpowiedzi zaznaczył, że wykorzystywanie postaci Sznepfa jako symbolu Obławy ma charakter polityczny, a nie historyczny.

W dyskusji głos zabrali także m.in. dziennikarze Szymon Jadczak, Wojciech Wybranowski oraz posłowie Marcin Horała i Łukasz Jasina, a szefowa berlińskiego oddziału Instytutu Hanna Radziejowska przypomniała:

„Misją Instytutu Pileckiego jest przywracanie tożsamości ofiar totalitaryzmów i oddawanie im szacunku. Nie są statystyką, lecz ludźmi z twarzą i historią.”

Obława Augustowska – “Mały Katyń”

Obława Augustowska była jedną z największych zbrodni dokonanych po II wojnie światowej na Polakach. W lipcu 1945 roku sowieckie NKWD, wspierane przez Ludowe Wojsko Polskie i Urząd Bezpieczeństwa, przeprowadziło operację wymierzoną w niepodległościowe podziemie na Suwalszczyźnie. Zatrzymano ponad 7 tysięcy osób. Część z nich poddano brutalnym torturom, wielu zaginęło bez wieści. Miejsce ich pochówku do dziś pozostaje nieznane.

Instytut Pileckiego, który bada zbrodnie totalitaryzmów XX wieku, podkreślił, że prowadzone od dekad badania w Polsce „obnażają genezę sowietyzacji” i dokumentują zarówno opór społeczeństwa, jak i współpracę z narzuconym reżimem.

red. 

Fot: Ministra Kultury  Hanna Wróblewska oraz prof. Krzysztof Ruchniewicz dyrektor Instytutu Pileckiego, Instytut Pileckiego

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj56 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (56)

Inne tematy w dziale Kultura