Mamy w Polsce nową zabawę: kto głośniej krzyknie „my, naród”?
Mobilizują się zwłaszcza zwolennicy Lecha Wałęsy i uczestnicy demonstracji organizowanych przez Komitet Obrony Demokracji, którym przyklaskuje „Gazeta Wyborcza”.
Sensu w tym nie ma żadnego, ale „temperamenta grają” i o prawo do wzniesienia owego krzyku zaczynają się kłócić nawet poważni, zdawałoby się, politycy oraz dziennikarze.
Nie trzeba tłumaczyć, że skandowanie lub wywieszenie na transparencie tych trzech sylab automatycznie oznacza wykluczenie z narodowej wspólnoty Polaków wszystkich inaczej myślących i czujących rodaków.
Taką mamy w bieżącym sezonie politycznym najbardziej popularną grę narodową.
filozof-fenomenolog, autor "Zarysu filozofii spotkania" i "Filozofów o godnym życiu", harcerz, publicysta prasy krajowej i polonijnej, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, były reprezentant prasowy pułkownika/generała Ryszarda Kuklińskiego w Polsce
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka